Jest jedno, takie miasto na świecie, które dla każdego jest synonimem romantyzmu. W jakimkolwiek zakątku świata, zapytacie o wymarzone miejsce na zaręczyny – Paryż znajdzie się w pierwszej trójce, najczęściej wymienianych miejsc. Co ciekawe, dla mieszkańców innych kontynentów, niż Europa – Paryż jest najsilniejszym symbolem romantyzmu. Młodzi Amerykanie i Japończycy kochają Paryż i podróż poślubna do stolicy Francji jest głównym kierunkiem ich wyjazdów. Nie dziwię się. Spójrzcie na te zdjęcia.
Buzi, buzi!
Przypomniał mi się wakacyjny hit sprzed paru lat. Wykonywał go, chyba Tarkan. W każdym razie jedyną rzeczą, którą zapamiętałam z piosenki był wszechobecny odgłos całowania. Ta sesja zaręczynowa od razu mi się skojarzyła z tą piosenką.
zdjęcia: BRAND JOHNSON
Sesja zaręczynowa
I znowu sesja zaręczynowa z motywem przewodnim i pomysłowym rekwizytem. Tym razem fotografka, postanowiła wykorzystać ramy od obrazów, aby w ich kadrze sfotografować Narzeczonych. Prosto, pomysłowo i na luzie! A w przyszłym tygodniu pokażę Wam, uroczą, polską sesję zaręczynową!