Mikro śluby będą naszą codziennością w nadchodzącym sezonie ślubnym. Ale nie załamujcie rąk, tylko zobaczcie, jak piękna i intymna może być uroczystość, w której uczestniczą tylko najbliższe i najważniejsze dla was osoby. Przepiękny, nowoczesny ślub z Nowej Zelandii, który pokażemy dziś przełamuje wszystkie stereotypy o zimnych aranżacjach w stylu modern! Nowoczesność też może być romantyczna!
Co decyduje o romantyzmie w postindustrialnych i białych przestrzeniach? Kolor, tkaniny, meble i dodatki! Można tym naprawdę zdziałać cuda, o czym przekonacie się oglądając zjawiskowe aranżacje z białej surowej stodoły! Ogromne przeszklenia i biel były surowym fundamentem, na którym zbudowano klimatyczną aranżację. Sznury punktowego światła, drewniane ciemne stoły, krzesła Chiavari w złoto-orzechowym kolorze, zielone girlandy z pastelowymi kwiatami i błękitne szkło – tylko tyle wystarczyło, aby na całej powierzchni obiektu powstała przytulna aranżacja. Jej punktem centralnym stał się stół nowożeńców z welurowymi fotelami w kolorze musztardowym i przepiękny kwiatowy panel zawieszony na tylnej ściance. Prosto, uroczo i z klasą. Wesele w takim obiekcie i ślub kościelny w plenerze, to marzenie wielu par, które można zrealizować także w Polsce. Stylizacja pary młodej to klasyka w najlepszym wydaniu. Panna młoda w romantycznej i dziewczęcej kreacji idealnie wpisała się w koncepcję ślubu. Pan młody w szarym garniturze prezentował się równie stylowo. Na zdjęciu grupowym z drużbami doskonale widać, jak ważnym elementem męskiej garderoby jest pasek do garnituru. Spodnie bez paska wyglądają nieelegancko. Ciekawym kontrapunktem do aranżacji były kolory sukien druhen oraz kolory kwiatów w bukiecie ślubnym – ciemne, intensywne, ale przydymione odcienie bordo, żółci i zieleni świetnie podkreśliły modernistyczne tło. Nowoczesnej geometrii nie zabrało w miejscu zaślubin – modna instalacja o kształcie plastra miodu ozdobiona została lekkimi kompozycjami kwiatowymi. Stylowo!