Czy w trakcie 15-minutowego filmu, można opowiedzieć historię najważniejszego dnia rozpoczynającego symbolicznie nowy początek wspólnego życia? Można. Nie wierzycie? Udowodnią Wam to dziś prawdziwi CZARODZIEJE WSPOMNIEŃ. W Polsce nadal w wielu przypadkach pokutuje przekonanie, że dłuższy film, to lepszy film, że wypowiedzi wszystkich gości są niezbędne na filmie, że trzeba pokazać wszystko wręcz z aptekarską dokładnością. Z całą odpowiedzialnością obalam te mity! Film ślubny powinien (podobnie, jak reportaż fotograficzny) zamknąć w ograniczonej klamrze czasu, niepowtarzalny klimat, kluczowe chwile, indywidualność wydarzenia i osobowość bohaterów. Stworzenie materiału, który pokazuje to wszystko w ciągu zaledwie kwadransa to wielka Sztuka, dlatego coraz więcej osób decyduje się właśnie na takie filmy. Film Strawberry Kiss na który Was za chwilę zaproszę jest najlepszym przykładem takiej realizacji. Fantastycznie nakręcony, pełen kilkusekundowych muśnięć kamerą po najważniejszych przedmiotach budujących atmosferę, klimatyczny, stylowy. Z matematyczną precyzją, którą wyznaczają muzyka i obrazy prezentuje rozkoszne przygotowania, napięcie przed uroczystością, wzruszającą przysięgę i szampańską zabawę. Na filmie genialnie zaakcentowany jest najważniejszy moment tego dnia, kiedy Zuzia i Damian składają przysięgę małżeńską. To co najważniejsze tego dnia, zostało powiedziane. Dosłownie. Reszta jest impresyjnym i emocjonalnym przekazem z muzyką w tle. To mi się tak spodobało, że obejrzałam ten ślub kilkakrotnie! CZARODZIEJE WSPOMNIEŃ wykazali się ogromną dbałością o detale, które tak lubimy i cenimy w realizacjach. Truskawkowe dekoracje, zabawna papeteria, piękne kwiaty! Zwróćcie uwagę na jeszcze jeden, bardzo piękny i symboliczny pomysł. Film zaczyna i kończy się wspólnym, codziennym spacerem Zuzy i Damiana. Tak, jakby dzień ich ślubu był Bajką pomiędzy wspólnymi, codziennymi dniami. 15 minut wystarczyło, abyśmy poznali Parę Młodą, ich uroczych Rodziców, gości, piękne miejsce, dopracowane detale. Warto wspomnieć, że ślub został zorganizowany przez zawodową wedding plannerkę Agatę Chutnik z agencji AGAYA, która zadbała o spójną oprawę ślubu i sprawną organizację uroczystości, dzięki czemu Para Młoda mogła skupić się tylko na dobrej zabawie, a filmowcy mieli perfekcyjnie przygotowane plany zdjęciowe, które uwiecznili na filmie. Czarodziejsko! Bo jakże mogło być inaczej z CZARODZIEJAMI WSPOMNIEŃ!
4/5 Miłość jak skała – realizacja IMAGE
Film ślubny powinien wzruszać, bawić i zachwycać. Film ze ślubu Magdy i Mariusza, którego autorem jest Agencja Filmowa IMAGE sprawia to wszystko w potrójnej dawce! To jeden z najpiękniejszych filmów, jakie pokazywałyśmy na blogu. Zanim go obejrzałam, przeczytałam fantastyczny opis przygotowany przez filmowców (znajdziecie go poniżej) i wiedziałam już, że będzie to coś niezwykłego 😉 Jak mogłoby być inaczej, skoro w opisie znajduje się informacja, że najlepiej bawili się na parkiecie goście w wieku emerytalnym… Niech Was nie zwodzi fantazja 🙂 To co działo się na parkiecie i co zobaczycie w filmie powinno przejść do historii polskiej branży ślubnej. CUDO! Salwy śmiechu i morze łez, miesza się ze wzruszeniem podczas wysłuchania pięknego i bardzo symbolicznego kazania. Zakochani Magda i Mariusz w ujmujących kadrach wypowiadają słowa przysięgi, a wzruszający moment jej składania jest po prostu magiczny. Filmowcy z Agencji Filmowej IMAGE dokonali rzeczy niezwykłej. W czterominutowym filmie pokazali kwintesencje miesięcy przygotowań, mnóstwa pracy, energii i celu tych wszystkich działań, które znajdują swój finał w Dniu Ślubu. Najważniejsza jest Miłość. To żadne odkrycie. Ale odkryciem jest pokazanie go w obrazach, dźwiękach, muzyce. To nie tylko zasługa świetnego sprzętu, odpowiednio dobranej muzyki, harmonicznego i spójnego montażu. To zasługa utalentowanych ludzi, którzy patrząc przez obiektyw kamer, widzą więcej. Pisałam wielokrotnie o tym i piszą też o tym poniżej filmowcy z Agencji Filmowej IMAGE – dzień ślubu, jego harmonogram, scenariusz, wypowiadane w czasie przysięgi słowa są zawsze te same. Znamy je wszyscy na pamięć. Ale za każdym razem, kiedy słyszy się te słowa wypowiadane z głębi serca, w przepełnionej wiarą chwili są one słyszane po raz pierwszy i zawsze sprawiają, że drżą mi powieki. Co dzieje się dalej, nie będę pisać 🙂 Pokazać Miłość to Sztuka. Zobaczycie ją za chwilę na dynamicznym, energetycznym, trzymającym w napięciu, pełnym niespodzianek filmie (świetny montaż, scenariusz, muzyka!), który na końcu i tak okaże się romantyczną opowieścią. Bo taka jest Miłość! Zapraszamy!
* * *
– Żono…
– Mężu…
Słyszymy to tak często, że już dawno powinno nam spowszednieć. Ale my za każdym razem jesteśmy zdziwieni magią, jaką niosą za sobą te słowa… i ludzie, którzy je wypowiadają.
Z Magdą i Mariuszem spotkaliśmy się pewnego ciepłego, wrześniowego popołudnia w Sandomierzu, mieście ojca Mateusza. Z radością towarzyszyliśmy im w Wielkim Dniu, w którym powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Ceremonia była romantyczna, spokojna, a w powietrzu można było wyczuć miłość.
Ostatecznie Państwo Młodzi okazali się niesamowicie żywiołową parą, ale to chyba rodzinne, bo wszyscy weselni goście bawili się jak na najlepszej imprezie na świecie. Zwłaszcza Ci, którzy osiągnęli wiek emerytalny.
Na przyjęciu weselnym nie miało prawa wiać nudą! Magda i jej mąż należą do osób, które kierują się w życiu pasją, więc było dla nich zupełnie naturalne, że tuż po ślubie zaproszą nas na rejs żaglówką. Nie przywykliśmy do tego typu atrakcji, ale czego się nie robi dla Państwa Młodych?
Cała historia zakończyła się w wodzie. Pytanie brzmi: kto w niej wylądował?