Paryż nieustająco i niezmiennie dla wszystkich pokoleń jest inspiracją ślubną. Ja się wcale nie dziwię, bo czy jest bardziej zdefiniowana i określona stylistycznie symbolika, niż Paryż? Elegancja i wyjątkowość tego miasta i jego budowli wykorzystała ta piękna Para. Diana i PJ w swojej papeterii ślubnej oraz dekoracjach zdecydowali się na wyeksponowanie najbardziej znanych paryskich budowli. Mamy zatem wieżę Eiffla, łuk Triumfalny i budynek Sorbony. Szczególnie podobają mi się miniatury wieży Eiffla, które ozdobiły stoły. Paryski klimat wiąże się nierozerwalnie z elegancją i klasą. Dlatego poza pięknymi, symbolicznymi dekoracjami, ogromny nacisk położono na oświetlenie sali. Efekt był imponujący! Szczególnie widać to na zdjęciach, kiedy nie ma centralnego, górnego światła, tylko boczne, a każdy stół rozświetlony był mnóstwem świec. Po raz kolejny widać, jak wiele można zdziałać światłem i jaki nastrój tworzą dziesiątki, małych punktów świetlnych.
1/8 Barbie Bride i dużo błyskotek
W branży ślubnej, wśród osób pracujących w salonach sukien ślubnych, studiach fotograficznych, florystycznych istnieje coś takiego, jak podział Panien Młodych na różne kategorie. Są Panny Młode niezdecydowane, zdecydowane, odważne itd. Jest również kategoria premium, czyli tzw.: Królewny Śnieżki 🙂 To najbardziej urokliwa grupa, która, jak mawiają wykonawcy – urodziła się po to, aby wyjść za mąż. Swoje marzenia o perfekcyjnym ślubie hoduje i pielęgnuje od najmłodszych lat dzieciństwa. Ma wizję swojej sukni, Pana Młodego i całej oprawy. Przyznaję, że nieczęsto trafiają się takie PM 🙂 Ale jak już trafią się, to realizują swoje marzenia na 100%. Jak to robią? Zapraszam Was na ślub Melissy i Angelo. Na pierwszy rzut oka widać, że Panna Młoda kocha błyskotki, glamour i lalkę Barbie 😉 Ale nie można jej odmówić podziwu dla konsekwencji w realizacji wizji. Wiele elementów uważam za kapitalne i widziałbym je na eleganckich i stylowych przyjęciach. Co Melissa zaplanowała na swój Wielki Dzień? Bardzo dużo błyskotek, wyłącznie biel i srebro. Ilość kryształów, kryształków i świecidełek może przyprawić o zawrót głowy, ale np.: pióra, które zdobią bukiet i dekoracje na stołach uważam za doskonały pomysł! Pióra świetnie komponują się z kwiatami, nadają im lekkości i szyku. Ogromnie podoba mi się również zawrotna ilość świeczników i świec na stołach. Uważam, że nie ma prostszego i efektowniejszego sposobu na stworzenie wyjątkowej atmosfery, jak właśnie użycie świec. Jak Wam się podoba taka wizja realizacji marzeń z dzieciństwa?
zdjęcia: CRIMSON PHOTOS
1/9 Vintage Elegancja
Takie połączenia ubóstwiam! Z jednej strony zdecydowane kolory nadające całości charakter, a z drugiej vintage i boho detale, które są zawsze wyznacznikiem romantyzmu. Co wyjdzie z takiego połączenia? Coś, co tygryski lubią najbardziej! Miłośniczki fioletów i bordo powinny być zachwycone. I tu moja mała dygresja na temat bordo. Kiedy 10 lat temu zaczynałam swoją pracę w branży ślubnej, to bordo oraz złoto były w polskiej estetyce ślubnej jedynymi akceptowalnymi kolorami. To z tego okresu pochodzą pomalowane na bordo i stare złoto sale weselne, które po dekadzie musiały albo przemalować ściany, albo położyć tapety. Mniej więcej na początku XXI wieku bordo odeszło do lamusa i realizacje z tym kolorem były prawdziwą rzadkością. Obecnie zauważam, że bordo przeżywa swój renesans, ale… Nie jest to już krwiste bordo, tylko piękne, szlachetne o głębokim odcieniu czerni. Najbliższy temu kolorowi są bordowe dalie i kalie. Takie, jak pokazane w tej stylizacji. Poza tym bordo nie jest już łączone ze złotem (co tworzyło bardzo toporny look), ale z fioletem, amarantem i pastelowym różem. Jak Wam się podoba ta paleta barw?