Nikogo chyba nie zdziwi, że będę się teraz zachwycać i wznosić okrzyki do nieba! TAK!!! Pokazuję ślub, który odbył się nad oceanem w dalekiej Australii. Piękna, świeża, nadmorska kolorystyka – wyblakły błękit i niedojrzała zieleń moich ukochanych hortensji, lazurowe wstążki i urocze mini latarenki w podziękowaniu dla gości. I to nie przypadek, że wszystko jest utrzymane w takiej kolorystyce, bo w końcu jest to morski ślub! Biały namiot rozpostarty nad miejscem zaślubin robi wielkie wrażenie, prawda? Piękna i szykowna stylizacja Pary Młodej. Uwagę przyciągają imponujące, złote szpili Jimmy Choo. Piękny tort ozdobiony cukrowymi różami i świetna zabawa do białego rana!
3/9 Śluby Pełne Inspiracji
W cyklu inspirujących ślubów, dziś ślub w rzadko spotykanej palecie barw – szarości, stali i gołębiego błękitu. Ale myli się ten, kto sądzi, że paleta kolorystyczna tego ślubu była smutna i przygnębiająca. Wręcz przeciwnie, ponieważ jak zawsze – diabeł tkwił w szczegółach. Przede wszystkim dominująca szarość została przełamana kilkoma akcentami brudnego różu i pięknego odcienia zgniłej zieleni. Dzięki temu nadano szarości lekkość i nutkę romantyzmu. Ślub wystylizowany na tak modny od kilku sezonów rustic glamour – połączenie elegancji formy z mniej zobowiązującym miejscem przyjęcia oraz dodatkami. A dodatki zachwycają – nawiązujące do stylu shabby chic – srebrne dzbanki i wazony, oklejone mchem inicjały Nowożeńców, stare ramy okienne wykorzystane jako dekoracje, drewniane pniaczki w które wetknięto numery stołów. Polecam Wam także nagranie własnych płyt z Waszą ulubioną muzyką, które to możecie wręczyć, jako podziękowania dla gości.
zdjęcia: HEIDI VAIL
1/8 Funky & Fancy
Czy Panny Młoda, które mają już swój ślub za sobą, oraz te, przed którymi ten ważny dzień mają również dylemat dotyczący wyboru stylizacji swojego ślubu? Ja nieustająco zastanawiam się czy chciałabym bardziej mieć ślub elegancki i stylowy (taki jak pokażę Wam jeszcze dziś) czy raczej na luzie, z ręcznie robionymi dodatkami i dużą dawką humoru? Myślę, że takie dylematy towarzyszą wielu dziewczynom. Dlatego uwielbiam pokazywać różne stylistycznie śluby, tak aby każdy mógł znaleźć swoją wymarzoną aranżację. Dziś na początek ślub hand made, bez zadęcia, z radosnymi elementami. Zwracam Waszą uwagę na jedno zdjęcie, gdzie Para Młoda, samodzielnie ustawia na stole dodatki. Często Panny Młode, które spotykam na swojej zawodowej drodze, pytają mnie czy można samemu ogarnąć wszystko, co związane jest z organizacją ślubu? Moja odpowiedź zawsze brzmi MOŻNA. Jest to tylko kwestia organizacji. Co mnie urzekło na tym ślubie? Wstążki tworzące powietrzne kurtyny, cudowne rysunki i zabawne napisy skierowane do gości, niebieskie wyklejki do okien imitujące niebo i chmury(!) oraz kolorystyka – jasny żółty, ciepła wanilia i delikatny royal blue. Świetnie dobrane elementy do skromnego, ale bardzo rodzinnego i uroczego przyjęcia weselnego. To tzw.: niskobudżetowy ślub, który można bez większych problemów zorganizować we własnym zakresie, bez pomocy sztabu specjalistów. Takie śluby, szczególnie w USA i Anglii organizowane są we własnych domach i ogrodach. TO LUBIĘ!