Rustykalny ślub nie musi odbyć się w szopie, a nawet w jej pobliżu. Dzisiaj pokaże Wam piękny ślub w industrialnych przestrzeniach, gdzie nie zabrakło również elementów glamour i nowoczesnego szyku. Tak surowy klimat wnętrza może stanowić fantastyczną bazę dla nowoczesnej elegancji. Kolor, który stanowczo ożywi to wnętrze, a jednocześnie doda mu klasy, to głęboka zieleń, na którą postawili Narzeczeni. Na ceremonię ślubu i przyjęcie weselne goście zostali zaproszeni do ogromnej hali przemysłowej. Pośród stalowych elementów i drewnianych krzeseł Para Młoda złożyła sobie przysięgę małżeńską. Na tle wielkich okien i czarnych ścian Nowożeńcy wyglądali zjawiskowo. Ta surowa elegancja jest dość niespotykana w Polsce, choć bardzo modna w ślubach zagranicznych. Aranżacja industrialnych obiektów, których mamy bez liku, na bardzo klimatyczne, choć surowe w swym wystroju sale weselne, to światowy trend. Oświetlenie przemysłowe, czy sznur żarówek świetnie komponował się ze światłem świec rozmieszczonych na stołach. Para Młoda zrezygnowała z bukietów kwiatowych na stołach, podkreślając tym samym surowość wnętrz. Piękne drewniane blaty stołów pozostały nagie. Elegancji dodawała im zastawa stołowa. Jedynym żywym elementem dekoracji była ściana za Nowożeńcami. Srebro falistej blachy i wieńce z zielonych roślin świetnie wybijały kompozycję z pojedynczym kwiatem peonii. Dopełnieniem tej aranżacji były wstęgi w różnych odcieniach zieleni. Koloru dodawały badziki z imionami i zabawną krótką charakterystyką gości. To świetny pomysł, by wprowadzić nutkę humoru do przyjęcia weselnego. Dopełnieniem rustykalnego stylu wesela jest wykorzystanie naturalnego materiału do papeterii ślubnej. Motyw ścian z falistej blachy świetnie wykorzystano przy sesji ślubnej. Na tym minimalistycznym przyjęciu weselnym, skromne w lukrowe zdobienia, okazały się też być smakołyki. To nie ujmowało im wdzięku, a jedynie podkreślało charakter uroczystości. Zbożowe ciasteczka, pączki, oponki i czekoladowe precle wyglądały nie tylko apetycznie, ale same w sobie stanowiły elegancką ozdobę przyjęcia. Tort weselny przybrał kolory rdzawego złota i bieli. Jego piękno podkreślone zostało delikatnymi perełkami i kwiatem białej róży. Świetnie prezentował się również topper białego klasycznego roweru. To ciekawe nawiązanie do urbanistycznego klimatu przyjęcia. Srebro blachy dodawało blasku Młodej Parze, dzięki czemu ich stylizacja wyglądała absolutnie wyjątkowo. Panna Młoda wybrała bogato zdobioną haftami i kryształami suknię o kroju tuby z trenem. Bardzo elegancka propozycja dla wielbicielek ponadczasowej klasyki. Oryginalny był bukiet ślubny, w którym wykorzystano samą zieleń ozdobną. W takim bukiecie świetnie sprawdzą się: salal, paproć, filodendron, czy miskanty. To ciekawa propozycja dla tych Panien Młodych, które kochają zieleń i styl rustykalny. Wspaniale wykorzystana polna zieleń będzie ciekawą ozdobą stylizacji ślubnej. POMOC W ORGANIZACJI WESELA i udział konsultanta w realizacji ślubu i wesela w obiekcie, który nie ma własnego zaplecza gastronomicznego jest absolutnie niezbędna.
1/6 Hip! Hip! Hipsters!
Na dobry tygodnia początek zapraszamy na cudowny, jesienny ślub z piękną bordo (znowu bordo!) kolorystyką! I tak fantastycznymi detalami jak stare dywany? I piniata? I sukulenty w oldschoolowych glinianych doniczkach. Niesamowity klimat ślubu i piękna Para Młoda. I wspomniane już przeze mnie bordo, które po prostu z impetem wraca na ślubną scenę. Niesamowicie podoba mi się połączenie bordo i szarości, które zobaczycie w tej realizacji. Szarość tonuje i łagodzi agresywne bordo i dodaje mu elegancji. Bukiet z dominantą bordo (dalie!) świetnie podkreślał pastelowy odcień sukni Panny Młodej. Druhny w szarych sukniach były świetnym kontrastem dla stylizacji Panny Młodej. Pan Młody również w swojej stylizacji miał kolor przewodni. Ubranie marynarki w kolorze buraczkowym wymagało odwagi i poczucia humoru 🙂 Ja uwielbiam takie stylizacje! Kontynuacją hipsterskiego charakteru ślubu były przepiękne dekoracje i detale. Dywany niedbale ułożone na ziemi – to zdecydowanie mój fetysz 🙂 Kocham dywany w aranżacjach weselnych. Są nonszalanckie, vintage i szalone. Moje serce skradły również drewniane skrzynki z których ułożono półeczki na których wyeksponowano detale. Goście zostali obdarowani hipsterskimi sukulentami w glinianych doniczkach. Bardzo ekologiczny upominek. Przyjęcie pod gołym niebem to absolutnie nasz ulubiony sposób na wesele. Zmywalne tatuaże, piękne widoki i… buraczkowy tort jako kulminacyjny punkt wesela. A wszystko to w lekkiej, rodzinnej atmosferze. Zdecydowanie namawiamy Was do takich właśnie realizacji. Bez zadęcia, pilnowania wszystkiego co do minuty i centymetra. Ślub i wesele mają być dla Was najpiękniejszym i najważniejszym dniem w dotychczasowym życiu. Nie odbierajcie sobie tej radości stresując się niepotrzebnymi drobiazgami na które poza Wami nikt nie zwróci uwagi.