Kameralny ślub na plaży to coś o czym marzy wiele Par w Polsce. Kilka pięknych polskich realizacji, które odbyły się na nadbałtyckich plażach pokazywaliśmy Wam na blogu. Niemniej nadal są pewne przeszkody formalne w zawieraniu związków małżeńskich poza USC. Liczymy, jako branża ślubna, że w tym roku, po uchwaleniu odpowiedniej ustawy, sytuacja ulegnie poprawie. Pozostając z nadzieją, że będzie prościej, zapraszam Was do obejrzenia tej niezwykle inspirującej realizacji. Piękna i tajemnicza plaża, która była scenerią dla ślubu, była też inspiracją dla kolorystyki stylizacji i detali. Powtarzamy przy każdej okazji – wykorzystujcie otoczenie, jako element aranżacji swojego ślubu.W przypadku tej realizacji, otoczenie było główną scenografią dla zdjęć i sprawdziło się po prostu genialnie! Genialna kolorystyka, którą przygotowała natura – zimna zieleń traw, szary kolor piasku, brudny błękit oceanu – przepiękna paleta, którą powielono w bukiecie Panny Młodej, kolorze ubrać druhen i drużbów oraz nielicznych i skromnych dekoracjach na stołach weselnych. Zachwycająca Panna Młoda i jej cudowny tatuaż, który wyjaśnia skąd pomysł na nadmorski ślub 🙂 Naturalne dodatki na weselu są kontynuacją koncepcji ślubu zrealizowanego zgodnie z naturą. Szklane butelki, plastry drewna, proste, zielone rośliny. Często zapominamy, jaka siła tkwi w prostych rozwiązaniach. Wyrazisty i jasno określony styl pozwoli Wam użyć mniejszej ilości dodatków i kwiatów. Pamiętajcie o wykorzystaniu otoczenia, zarówno tego co jest na zewnątrz, jak i wewnątrz obiektu. Nie ma sensu we wnętrzu, które jest urządzone w stylu glamour, forsować dekoracji i aranżacji boho albo rustykalnych. Chociaż w drugą stronę, tzn.: we wnętrzu rustykalnym, można z powodzeniem zastosować stylizację glamour. Podobnie, nie ma sensu we wnętrzu o określonej kolorystyce, dodawać inny kolor, który nie współgra z zastanymi barwami. Lepiej zmienić swoją wizję i dopasować ją otoczenia. Albo zmienić salę weselną 🙂
1/6 Boho+Pastele
Nie ma chyba bardziej udanego połączenia niż styl boho i pastelowa kolorystyka. Doskonałe połączenie elementów boho – starych, wypłowiałych, zmurszałych z jasnymi odcieniami różu, lawendy, moreli, wanilii czy mięty jest zawsze świetną propozycją na ślubne stylizacje. Z ogromną przyjemnością pokazuję Wam ten ślub. Z kilku powodów. Pierwszy już znacie. Drugi to urocza Panna Młoda w rozmiarze większym niż 36 🙂 Świetnie dobrana kreacja odcięta paskiem w pasie, co podkreśliło talię i wyeksponowało imponujący biust. Gorset sukni wykończony jest delikatną koronką, a głowę Panny Młodej ozdobił pastelowy wianek. Cudna! Bardzo podobają mi się również suknie druhen (szczególnie ich kolor) oraz kolor garniturów Pana Młodego i jego drużbów. W takiej kolorystyce doskonale wyglądają osoby o każdej karnacji i kolorze włosów, dlatego polecam rozważeniu pastelową paletę barw. Kolejnym powodem dla którego ten ślub jest tak urzekający są cudne dekoracje 🙂 Kwiaty w szklanych butelkach pozbawionych dna (takie same zobaczycie w jesiennej edycji magazynu Bridelle STYLE), japońskie peonie drzewiaste (również zobaczycie je w najbliższym wydaniu magazynu), srebrne łyżeczki do których były przymocowane kaligrafowane winietki, słoje z napojami, czy książki i stare filiżanki na stołach. Z klasą, urokiem i gustem. Pomysłowe, chociaż nie innowacyjne dekoracje, co po raz kolejny dowodzi, że klasyka dekorowania sprawdza się zawsze i wszędzie. Piękne kwiaty i kolory. A na koniec ice bar 🙂 Przewiduję wielką karierę takich specjalistycznych barów w Polsce! Przekonamy się wkrótce czy miałam rację 😉