W tym sezonie wiele par decyduje się na ślub na plaży. Ciekawą alternatywą dla takiej scenerii jest pustynia. Biel pustynnych piasków i błękit nieba to nieziemski widok. Wybierając takie miejsce jako tło do ceremonii ślubu możecie być pewni, że Wasz ślub będzie szalenie oryginalny. Takie wykorzystanie natury w zderzeniu z ascetyczną dekoracją jest też niesłychanie eleganckie. Chcecie zobaczyć inspirujący reportaż ślubny? Zapraszamy do nas. Wspaniała biel piasków pustyni jest szalenie urokliwa. Decydując się na tak surowy klimat uroczystości nie trzeba go na siłę upiększać. W końcu czy widział ktoś kwiaty na pustyni? Ta Para Młoda postawiła jedynie białe tipi, które nie tylko stanowiło jedyną dekoracją ceremonii, ale również dawało odrobinę ukojenia w ten upalny dzień. Biel tipi cudownie podkreślała piękno miejsca przysięgi małżeńskiej. Pustynia jest też bardzo sprytną propozycją dla Narzeczonych, którzy szukają pomysłu jak zorganizować kameralny ślub bez tłumów gapiów. Szanowni Państwo, na pustynię nikt Wam się pchać nie będzie, a to oznacza tylko tyle, że podczas tak intymnej chwili możecie się cieszyć sobą. Wspaniała atmosfera na pewno doda Wam chwil wzruszeń. Taka surowa aranżacja to świetny do realizacji ślubu boho. Taką stylizację wybrała dla siebie ta Młoda Para. Panna Młoda miała na sobie długą białą suknię dwuczęściową z koronkową górą. Koronka zsunięta z ramion dodawała bardzo delikatnego i romantycznego wyrazu. Rozkloszowane rękawy inspirowane latami 70. świetnie nawiązywały do stylu hippie. Przepiękna fryzura ułożona z cudownych warkoczy podkreślały piękno Panny Młodej, jednocześnie świetnie wpisały się w koncepcję uroczystości. Ślub na pustyni w pewnych kwestiach jest wymagający. Przede wszystkim warto wybrać odpowiedni bukiet ślubny. Panna Młoda wybrała bukiet z protei i surowej zieleni. Pan Młody wybrał strój bardzo nonszalancki. Nonszalancko podwinięte rękawy szarej koszuli i grafitowe spodnie świetnie wpisały się w cudowną scenerię ślubu. Mucha dodawała Panu Młodego należnej tego dnia elegancji. Na ślubie na pustyni zbędne są sztywne ramy. Pustynia to wolność. Pozwólcie sobie na wspaniale spędzone chwile podczas składania przysięgi. To na pewno zagwarantuje Wam kameralna atmosfera i ogromna pustynna przestrzeń.
1/6 Rustykalny, choć surowy ślub
Rustykalny ślub nie musi odbyć się w szopie, a nawet w jej pobliżu. Dzisiaj pokaże Wam piękny ślub w industrialnych przestrzeniach, gdzie nie zabrakło również elementów glamour i nowoczesnego szyku. Tak surowy klimat wnętrza może stanowić fantastyczną bazę dla nowoczesnej elegancji. Kolor, który stanowczo ożywi to wnętrze, a jednocześnie doda mu klasy, to głęboka zieleń, na którą postawili Narzeczeni. Na ceremonię ślubu i przyjęcie weselne goście zostali zaproszeni do ogromnej hali przemysłowej. Pośród stalowych elementów i drewnianych krzeseł Para Młoda złożyła sobie przysięgę małżeńską. Na tle wielkich okien i czarnych ścian Nowożeńcy wyglądali zjawiskowo. Ta surowa elegancja jest dość niespotykana w Polsce, choć bardzo modna w ślubach zagranicznych. Aranżacja industrialnych obiektów, których mamy bez liku, na bardzo klimatyczne, choć surowe w swym wystroju sale weselne, to światowy trend. Oświetlenie przemysłowe, czy sznur żarówek świetnie komponował się ze światłem świec rozmieszczonych na stołach. Para Młoda zrezygnowała z bukietów kwiatowych na stołach, podkreślając tym samym surowość wnętrz. Piękne drewniane blaty stołów pozostały nagie. Elegancji dodawała im zastawa stołowa. Jedynym żywym elementem dekoracji była ściana za Nowożeńcami. Srebro falistej blachy i wieńce z zielonych roślin świetnie wybijały kompozycję z pojedynczym kwiatem peonii. Dopełnieniem tej aranżacji były wstęgi w różnych odcieniach zieleni. Koloru dodawały badziki z imionami i zabawną krótką charakterystyką gości. To świetny pomysł, by wprowadzić nutkę humoru do przyjęcia weselnego. Dopełnieniem rustykalnego stylu wesela jest wykorzystanie naturalnego materiału do papeterii ślubnej. Motyw ścian z falistej blachy świetnie wykorzystano przy sesji ślubnej. Na tym minimalistycznym przyjęciu weselnym, skromne w lukrowe zdobienia, okazały się też być smakołyki. To nie ujmowało im wdzięku, a jedynie podkreślało charakter uroczystości. Zbożowe ciasteczka, pączki, oponki i czekoladowe precle wyglądały nie tylko apetycznie, ale same w sobie stanowiły elegancką ozdobę przyjęcia. Tort weselny przybrał kolory rdzawego złota i bieli. Jego piękno podkreślone zostało delikatnymi perełkami i kwiatem białej róży. Świetnie prezentował się również topper białego klasycznego roweru. To ciekawe nawiązanie do urbanistycznego klimatu przyjęcia. Srebro blachy dodawało blasku Młodej Parze, dzięki czemu ich stylizacja wyglądała absolutnie wyjątkowo. Panna Młoda wybrała bogato zdobioną haftami i kryształami suknię o kroju tuby z trenem. Bardzo elegancka propozycja dla wielbicielek ponadczasowej klasyki. Oryginalny był bukiet ślubny, w którym wykorzystano samą zieleń ozdobną. W takim bukiecie świetnie sprawdzą się: salal, paproć, filodendron, czy miskanty. To ciekawa propozycja dla tych Panien Młodych, które kochają zieleń i styl rustykalny. Wspaniale wykorzystana polna zieleń będzie ciekawą ozdobą stylizacji ślubnej. POMOC W ORGANIZACJI WESELA i udział konsultanta w realizacji ślubu i wesela w obiekcie, który nie ma własnego zaplecza gastronomicznego jest absolutnie niezbędna.
REKLAMA
zdjęcia: BRAUN PHOTOGRAPHY
1/5 Plażowe boho
Wielkimi krokami zbliża się lato. To najlepszy czas na zorganizowanie ślubu w plenerze. Świetnym pomysłem jest zaaranżowanie ślubu na plaży. Wydmy, plaża, ocean, to właśnie elementy, które nieustająco mnie zachwycają, a którymi mogę się dzisiaj z Wami podzielić. Zapraszam na zagraniczną inspirację. Świat oszalał na punkcie ślubów w stylu boho. Jeśli jeszcze zdecydujesz się na taką uroczystość w plenerze, wielkie wrażenie murowane. To urokliwy styl, w którym nie ma żadnych reguł, a jedyną zasadą jest wprowadzenie na uroczystość elementów natury. Ta Młoda Para zaaranżowała ślub na plaży, gdzie miejsce ceremonii udekorowano europaletami przystrojonymi w liście palmowe i peonię. Para Młoda i jej goście szli po cudownych wzorzystych dywanach. Na tym jednak nie koniec hippie inspiracji. Oryginalnym elementem tej uroczystości był namiot przystrojony w tkaniny nawiązujące do kultury Indian. Przyjęcie weselne odbyło się pod gołym niebem, gdzie na gości czekały długie stoły przykryte biało – turkusowym obrusem. Koloru dodawały też różowe serwetki z winietkami z kamieni półszlachetnych. Ciekawą atrakcją dla gości była na pewno budka z taco. To świetna alternatywa dla grilla lub drink baru, a także ciekawe urozmaicenie weselnego menu. Jestem szczerze zachwycona stylizacją Pary Młodej. Pan Młody postawił na szary lniany garnitur, szarą koszulę i jasny krawat z kwiatowym wzorem. Absolutnym hitem okazała się suknia Panny Młodej. Śliczna ażurowa lejąca suknia stanowiła jedynie ozdobę góry stylizacji. Osobną częścią sukni była suto układana spódnica. Panna Młoda wyglądała w tej stylizacji szalenie szykownie, ale też bardzo dziewczęco. Wdzięku dodawał jej wianek w rozpuszczonych włosach i bukiet ślubny. Tu znajdziemy liście paproci i eukaliptusa, proteę (świetnie prezentującą się na plażowych ślubach), peonię i dalię. Kompozycja była bardzo luźna, co tylko podkreślało nonszalancję w stylizacji Państwa Młodych.