Tytuł tego posta jest mocno na wyrost 😉 Domyślam się, że większość z Was, śnieg zaskoczył w wielkanocną niedzielę! Ja prawdę napisawszy nie mogę się jeszcze otrząsnąć z szoku, że takie ilości śniegu spadły w ciągu kilkunastu godzin! A to podobno nie koniec! No nie! Tak dłużej być nie może! CHCEMY WIOSNY! I słońca! Myślę, że musimy wszyscy zacząć zbiorowo afirmować wiosnę, bo inaczej nic z tego nie będzie. Albo wiosna przyjdzie w okolicach czerwca. A może zachęci ją do szybszego pojawienia się, ten ślub? Radosny, kolorowy i bardzo słoneczny! A to wszystko dzięki soczyście żółtym słonecznikom, które były kwiatami przewodnimi tego ślubu. Intensywna żółć została połączona z elegancką szarością i był to doskonały pomysł! Dzięki temu całość wyglądała szalenie wytwornie, a jednocześnie uroczo. Do przewodnich kolorów dodano jeszcze inne, mocne barwy – mandarynkę, pomarańcz, lazur i turkus. Zastosowanie takich kolorów idealnie sprawdziło się w ciemnym, industrialnym wnętrzu. Znajdźcie zdjęcie z maleńką walizeczką do której goście wrzucali koperty z pieniędzmi na Fundusz Miesiąca Miodowego 🙂 Cudny pomysł, prawda? 🙂 Albo program ceremonii, który przygotowano w stylistyce programu spektaklu teatralnego 🙂 Uwielbiam takie detale! Nie zabrakło tu również starych skrzynek po napojach, słoiczków i ogrodowych kwiatów. Uwielbiam takie śluby!
1/5 Ślub pełen wspomnień
Witam Was serdecznie w poniedziałkowe popołudnie. Zaczynamy nostalgicznym ślubem w kolorze navy i koralowym. Ślub bardzo romantyczny i stylowy, a to wszystko dzięki uroczym detalom, pięknej stylizacji i bezpretensjonalności dodatków. Wzruszyło mnie wykończenie bukietu. Do rękojeści zostały przymocowane medaliony ze zdjęciami Dziadków Panny Młodej. Czyż to nie piękne? Jak wiecie w tym roku lobbuję na rzecz dalii i oto kolejny bukiet z tymi pięknymi kwiatami. Tym razem w odcieniu bladego różu, a do tego lewkonie i róże. Prosto i skromnie, a jednak ślicznie! Zauważyliście, że coraz mniej jest za oceanem (ale również w Polsce) realizacji pełnych przepychu, drogich kwiatów i widowiskowych dekoracji? Ewidentnie widać, że trendy ślubne zmierzają ku bezpretensjonalności i prostocie. Śliczna Panna Młoda wybrała klasyczną suknię (model Maggie Sotter) i… granatowe buty Badgley Mischka. Przepiękna szyja i linia ramion podkreślone zostały dużymi kolczykami. Cudna PM! Dekoracje, które znalazły się na stole również są kwintesencją prostoty – ogrodowe kwiaty – róże, dalie, hortensje, proste wazoniki i ciepła paleta kolorów. Zjawiskowy biały tort z charakterystycznym kładzeniem kremu ozdobiono różowymi różami, kremowymi daliami i białymi hortensjami.
zdjęcia: SIMPLY JESSICA PHOTOGRAPHY
2/7 W winnicy
Zabieram Was na początek tygodnia do słonecznej winnicy na uroczy ślub! W rolach głównych bardzo stylowa Para i ich nie mniej stylowi synowie 🙂 Zacznę od tortu, bo mnie rozbawił do łez 🙂 Uwielbiam takie akcenty na ślubach! Wesołe, radosne, autoironiczne! Ale nie tylko tort mnie urzekł! Również Para Młoda! Panna Młoda w przepięknej, koronkowej sukni, seksownych butach i woalce. Taką pewność siebie zdobywa się z wiekiem. Nie bez znaczenia dla jej osobowości wyrażonej strojem jest fakt, że to kobieta dojrzała, matka. Uwielbiam ten typ kobiecości! Śluby takich osób są zawsze odzwierciedleniem ich marzeń. I choćby nie były one ani najdroższe, ani w najbardziej eleganckich wnętrzach, to zawsze są najbardziej widowiskowe, bo ich organizatorzy i główni bohaterowie, nie muszą nikomu nic udowadniać, liczyć się z tym co ludzie powiedzą. Dlatego ten ślub odbył się w miejscu, które w naszych polskich realiach można śmiałoby nazwać działką 😉 I to jest najbardziej urzekające! Nie potrzebne były kryształowe żyrandole i krzesła z obiciami we francuskie wzory! Wiecie, że coraz bardziej mnie kusi zorganizowanie swojego ślubu we własnym ogrodzie 🙂 Proste dekoracje kwiatowe w kolorze białym idealnie pasowały do skromnego, ale urokliwego miejsca. Hortensje, lilie, eustomy – to wszystko kwiaty prosto z ogrodu. Kilka ręcznie wypisanych szyldów, papierowe lampiony i ślub idealny gotowy! Jestem zachwycona!