Dawno żaden ślub mnie tak nie zachwycił, tak jak ten! Co ja mówię zachwycił! On mnie zachwycił i zauroczył niesamowicie! Skromny, prosty, bez żadnej pompy i zadęcia. Łamiący wszelkie stereotypy o ślubach i weselach. O dekoracjach i dodatkach. O kolorach. O kwiatach! O wszystkim! To jeden z tych ślubów, które z pewnością zapamiętam na zawsze! Zapamiętam go również z dwóch innych powodów, ale o tym za chwilkę. Najpierw spójrzcie na całą stylizację ślubu – prostota w najczystszej postaci. Własnoręcznie przygotowana kurtyna z pociętych pasków starych tkanin (do kupienia za grosze w ciucholandach), stare książki i puszki. Pojedyncze, zerwane na polu kwiaty w prostych butelkach. Domowe wypieki i mebelki. Powtórzę to kolejny raz – PROSTOTA na tym ślubie jest powalająca! Panna Młoda w pięknych, musztardowych bucikach idealnie pasujących do jej retro sukni. Druhny w wygodnych spódniczkach, które łączył kolor. Nieprawdopodobnie romantyczny, biały kościołek i party pod chmurką. Kocyki, leżaki, pełen luz! Przypomina Wam coś ten ślub? Dobrze kojarzycie! Pokazywałyśmy Wam w zeszłym roku fenomenalny ślub Magdy i Pawła w tym samym stylu (zobaczcie TU), a bukiety bez kwiatów to był hit jednej z sesji w ostatnim wydaniu BRIDELLE STYLE – Style Spring (zobaczcie TU). A ja nie mogę doczekać się realizacji projektu ZTS, czyli sama udekoruj swój ślub, który pokażemy Wam niedługo!
1/5 Vintage SIZE
Gdybyście zapytali mnie, co jest najważniejsze w związku, to bez wahania powiedziałabym, że wolność i poczucie humoru. Wolność, czyli możliwość dokonania wyboru tej osoby, którą się kocha. Niekiedy pomimo ludziom, okolicznościom, miejscom, czasowi. Druga rzecz, czyli poczucie humoru jest absolutnym fundamentem każdej relacji. I nie chodzi wcale o to, aby śmiać się nieustająco ze wszystkiego. Chodzi o to, że wspólna płaszczyzna poczucia humoru pozwala przetrwać w życiu najgorsze burze. Skąd ten przydługi wstęp? Zrozumiecie, kiedy zobaczycie ten ślub 🙂 Przepiękny, stylowy, radosny 🙂 Zjawiskowa Panna Młoda od której promienieje nieokreślony blask! Przepiękna suknia (Vera Wang), dodatki (boski naszyjnik!), woalka. Gwiazda po prostu! I te obłędne buty z BHLDN! Nie mogę oderwać od niej wzroku! Tak, jak nie mógł oderwać go jej Narzeczony 🙂 Zobaczcie zdjęcie, gdzie oboje pozują do portretu, a on stoi na… 😉 No cudowni są! 🙂 I cudowna jest paleta kolorów – pastelowa zieleń w wielu odcieniach, blady róż, wanilia i szarość. Świetna paleta idealnie pasująca do niezwykłego miejsca w którym odbył się ślub i wesele. Przepiękne wnętrze zostało ozdobione mnóstwem vintage detali – stare książki, urocza skrzyneczka pocztowa, stara walizka na karty z życzeniami. Stylowa i dopracowana papeteria dopełniła całość.