Coś dla mojej kochanej Przyjaciółki – ślub w stadninie! Swojski, rustykalny, kolorowy, ale stylowy i pełen klasy. Jak to osiągnięto? Umiarem! Zastosowane dekoracje są w wyważonej, przemyślanej ilości i kompozycji. Kolory starannie dobrane, współgrają ze sobą i świetnie się uzupełniają. Zwracam szczególnie uwagę na kolor koszulki i garnituru Pana Młodego i Drużbów – brąz i błękit to świetne, ale bardzo specyficzne i trudne połączenie. Nie wyobrażam sobie, tego zestawu na ślubie miejskim. A na tym, wygląda to po prostu obłędnie! Ciepłe kolory kwiatów i dodatków na stołach, przypominają o miejscu zaślubin i przyjęcia – pomimo tego, że wybrano kolor czerwony, pomarańczowy, różowy i fioletowy to są one w przydymionej, zgaszonej wersji. Doskonale komponują się z drewnem, którego nie brakowało w wystroju miejsca przyjęcia. Do takiej aranżacji niezbędne są świece, latarenki, papierowe girlandy świecące po zmroku. Przeuroczo!!!
6/11 We dwoje
Zastanawiałyście się kiedyś nad tym, czy nie wziąć ślubu bez żadnych gości i świadków? TYLKO WY DWOJE? Załóżmy, że Wasze rodziny i przyjaciele nie pogniewaliby się na Was za to, że nie byliby zaproszeni na ślub. To czy same z własnej woli, zdecydowałybyście się na powiedzenie sobie tak, bez innych ludzi wokoło? Ciekawa jestem Waszych odpowiedzi. Zapraszam do wypowiedzi w komentarzach.