Niestety mam tylko jedno zdjęcie stołu z tego uroczego ślubu. A jest on tak piękny i prosty, że chciałabym przyjrzeć mu się z bliska! Wybór takiej stylizacji nie był zapewne przypadkowy. Zaadaptowana stodoła, piękne, zielone otoczenie, naturalne kolory i materiały. Ascetyczna w kolorze (zastosowano jedynie biel i wiele odcieni zieleni) ale porywająca w formie i zastosowanych detalach aranżacja. Amfory w których ułożono bukiety, lniane obrusy i serwety oraz poduszki na krzesłach. Kute w metalu krzesła i taki sam, całkowicie zjawiskowo wyglądający kryształowy żyrandol. Do tego prosta, jasna zastawa, szkło i świece. Zwracam uwagę na stół z jeszcze jednego powodu – w Polsce na stole weselnym poza serwowanymi daniami znajduje się całe mnóstwo przystawek, sałatek, sosów i napojów. Ma to oczywiście swoje plusy, ale ma też minusy. Ja coraz częściej skłaniam się estetycznie, ku pustym stołom na które serwowane są potrawy i bufety, na których wyeksponowane są przystawki. A Wy, jakie rozwiązanie preferujecie?
Zielono mi! II
Naturalny ślub? Naturalnie, że zielony i eko! Cudna, monochromatyczna kolorystyka – oczywiście nawiązująca do otoczenia w którym odbył się ślub. Zielone dodatki, pudełka na prezenty, wstążki w kwiatach, girlandy i wieniec nad salą weselną, a nawet skarpetki Pana Młodego w zielone romby! To się nazywa konsekwencja w działaniu. Zwracam uwagę na urocze korytka z drewna w których umieszczono dekoracje kwiatowe oraz lniane obrusy w naturalnym kolorze doskonale komponujące się z otaczającym lasem.