Trzy miesiące przed ślubem… Chyba powinnam zacząć się stresować! W jakimś mądrym przewodniku podano instrukcje co powinniśmy zrobić:
– zamówić zaproszenia
– zastawić się nad transportem dla gości
– załatwić noclegów dla przyjezdnych gości
– kupić obrączki
Z większością tych też pozwolimy się nie zgodzić Wydaje się nam że zaproszenia na trzy miesiące przed ślubem powinny być już gotowe i właśnie powinniśmy kończyć szeroko zakrojoną akcje rozwożenia ich… najlepiej osobiście. Transport i hotel w dzisiejszych czasach, raczej też powinny być już zaklepane. W trzy miesiące przed ślubem, my zajmujemy się szczegółami… no i przede wszystkim załatwiamy papiery w USC i Kościele.
1. Obrączki
Wybór obrączek to strasznie ważna sprawa. Jeśli dziewczyny przyzwyczajone są do noszenia biżuterii tak dla mężczyzny jest to często pierwsza i jedyna ozdoba na dłoni w życiu. My nie zastanawialiśmy się długo. Ja uwielbiam prace Pana Adama Hadrysia. Jest on co prawda artystą, który tworzy przede wszystkim dla mężczyzn, ale jak sam napisał, jego wzornictwo zostało przez kobiety zaakceptowane. Na stronie sam pisze: Niewielu odważy się je wybrać, ale ja tworzę właśnie dla tych pięciu procent ludzi, którzy akceptują mój styl. Pan Adam projektuje obrączki z tytanu z domieszką złota i brylantów. Są masywne, ale piękne. Wojtkowi od razu przypadły do gustu. Oboje zdecydowaliśmy, że chcemy identyczne obrączki. Zamówiliśmy i jutro odbieramy
2. Winietki na stołach
Ostatnio pojawiła się niesamowita ilość winietek. Rózie kształty i kolory. Nie jest to już tylko mała biała karteczka z nazwiskiem… Dla nas bomba, winietka może tworzyć wyśmienitą całość z kolorem i zdobieniem sali. Wbrew pozorom jest to ważny akcent. Często winietki połączone są z miejscem na drobny prezent dla gości, mogą to być czekoladki, migdały lub wiele innych. Nasze będą w kształcie malutkich krzesełek, ale motylki, czy pudełeczka też są cudne. Warto sprawdzić kilka firm, bo nie wszystkie pudełeczka są ładnie i starannie wykonane.
3. W co włożyć prezenty
Tu sprawa jest zależna od rodzajów prezentów. My poprosiliśmy o to aby, prezenty zmieściły się w kopertach, a zamiast kwiatków o butelkę wina. Tak wiec potrzebne były nam właśnie takie opakowania. Świadkowa dostanie białą klatkę na koperty – pomysł został zapożyczony z zagranicznych fotografii ślubnych i wydaje mi się, że powinien się sprawdzić. Na wino zrobiona zostanie drewniana skrzynka, prawdopodobnie również pomalowana bejcą na biało… ale w tym już głowa mojego przyszłego teścia
4. Ciasto
Jakoś nie do końca uśmiechało nam się abyśmy, ciasto dostawali obligatoryjnie od restauracji. Zrobiliśmy więc casting i wybraliśmy według nas najlepszą cukiernie. Tort przekładany będzie masą z serka mascarpone z ogromna ilością truskawek. MNIAM! Dowiedzieliśmy się też, że na przyjęcie 100 osobowe potrzebujemy 2,5 dużej blachy ciast wszelakich. Tak też zamawiamy, biorąc pod uwagę, że nie rozdajemy ciasta gościom do domu.
5. Dodatki dla Pana Młodego
Tutaj pojawił się problem którego się nie spodziewaliśmy. Poszukiwania turkusowej muszki i pasa nie były tak łatwe i szybkie, jak przypuszczaliśmy. W Polce mamy jednak bardzo ograniczona paletę kolorów i nawet firmy, które mają w ofercie hasło iż uszyją każdy kolor i krój nie do końca chcą się z tego wywiązywać. Powoli tracąc nadzieję zaczęliśmy przeglądać zagraniczne portale aukcyjne i oczywiście znaleźliśmy… ale poprosiliśmy jeszcze o pomoc naszą świadkową…i tu niespodzianka! Natalia znalazła we Wrocławiu firmę która miała w swej ofercie kolor turkusowy, zamówić można było mailowo, teraz czekamy bo turkusowy, turkusowemu nie równy.
6. Biżuteria
Na pierwszy strzał poszedł Svarowski, mój pierścionek zaręczynowy został tam kupiony i właśnie dlatego tam skierowaliśmy się najpierw. Kolejne miejsce, które oczarowało nas biżuterią to W. Kruk i ich biała baśń. Wszystko co widziałam było cudne, tak naprawdę nie mogłam się do końca zdecydować i znowu problem rozwiązała Świadkowa. Na początku zamieszała, ale docelowo rozwiązała wszelkie wątpliwości, znajdując zupełnie inną biżuterię. Wysłała mnie na stronę BIŻUTERII WYJĄTEK i zakochała się. Kolczyki i bransoletka już są zamówione, wykonywane są specjalnie dla mnie, robione są ręcznie metoda sutaszu. Ja jestem zachwycona!
cdn.
Karolina