5/9 SnapŚlub! Tradycji stanie się zadość…

by wtorek, marzec 13, 2012

2 miesiące… zaczyna się panika, przyspieszone tętno na myśl o przygotowaniach. Na szczęście mamy wokół ludzi, którzy pilnują, byśmy nie zwariowali :-) Wybraliśmy świadków, a do koordynacji naszego ślubu i przyjęcia zatrudniliśmy KRAINĘ ŚLUBÓW. Teraz spokojnie odhaczamy kolejne punkty z niekończącej się listy pt.: DO ZROBIENIA.

Dla świętego spokoju już w lutym zarezerwowaliśmy USC na ślub cywilny w piątek. Zdecydowaliśmy się na Pałac Ślubów na Placu Zamkowym. Jest to jedyne eleganckie i atrakcyjne miejsce w Warszawie, które odpowiadało naszym wymaganiom. Nie przykładamy wielkiej uwagi do tego ślubu, ale ponieważ zależy nam, by wszystko w te ważne dni było niepowtarzalne, złożyliśmy również podanie o udostępnienie nam mało popularnej sali na drugim piętrze. Dzięki temu nie będziemy się czuli jak w pracy 😉

Koszt: 84 zł

Potrzebne dokumenty: Skrócony odpis aktu urodzenia, dowody osobiste

Praktyczne wskazówki: Weźcie gotówkę i zarezerwujcie 30 minut. Pamiętajcie, że dokumentów nie składa się w Pałacu Ślubów, lecz na ul. Andersa 5 :-)

Luty i początek marca poświęciliśmy przede wszystkim na rozdawanie zaproszeń. Oczywiście tak, jak Save the Date wykonaliśmy wszystko samodzielnie. Postawiliśmy na prostą formę, ale bogate wnętrze :-)

W składanej na pół skromnej kopertce przewiązanej sznurkiem znajdowało się małego rozmiaru, rozkładane zaproszenie z dużą dawką informacji. Pierwszą stronę poświęciliśmy najważniejszym: data, godzina, miejsce. Po środku kilka słów o formie imprezy, atrakcjach. Na koniec kilka wskazówek – jak można się ubrać, propozycja kolorystyki strojów oraz prezentów dla nas. Z drugiej strony umieściliśmy nasze zdjęcie oraz mapkę dojazdu. Wszyscy goście byli zachwyceni! :-)

Warto w tym miejscu podkreślić, jak ważną rolę odegrało Save the Date.  Większość gości już w listopadzie znała termin naszego ślubu i mogła ten go dla nas trzymać. Choć obiecaliśmy w treści, że zaproszenia rozdamy w styczniu, to jednak doszło do opóźnień i gdyby nie Save the Date, moglibyśmy się martwić o dostępność naszych gości.

Mimo, że staramy się od 4 lat na spokojnie przygotowywać się do ślubu, ja wciąż miewam przerażające sny o niedopracowaniu. W dniu ślubu orientuję się, że nie mam sukni, zapomnieliśmy przygotować pierwszy taniec albo nie ma fotografa…

Nat

zdjęcia: SNAP STUDIO

Brak komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *