Nawiązując do poprzedniego wpisu, w którym zachęcałam Was do wprowadzenia zabawnych elementów, w tym wpisie pokażę Wam, jak stylowo i z umiarem połączyć to wszystko w spójną całość. Prezentowana Para postawiła na dodatki w stylu eco i vintage. Przewrotny tytuł postu jest nie tylko nawiązaniem do słów przysięgi, ale do głównego materiału z którego skorzystali Nowożeńcy i dekoratorzy, czyli drewna. Drewniane drogowskazy informujące o tym, gdzie odbywa się przyjęcie, koktajl i zakwaterowanie. Urocze tablice z namalowanym sercem i obwieszczeniem Just Married. Klocki z wypisanymi numerami stolików, oczywiście w drewnianej, pachnącej żywicą sali weselnej. Młoda Para swoich gości namówiła na pamiątkowe zdjęcia w śmiesznych nakryciach głowy, okularach i sztucznych wąsach. Całość jest stylowa, nonszalancka, radosna i przemyślana.
Bardzo dzika wieś!
Kiri i Adam mieli niezwykły ślub – w zaadaptowanej stodole (wtajemniczeni wiedzą, dlaczego mam taką słabość do tego typu budynków), z mnóstwem rustykalnych dodatków, niebanalną, ślubną stylizacją obojga Nowożeńców. Urocze aranżacje – piękny kobierzec z płatkami róż, huśtawka z opony, bufet pod gałęziami i ognisko w gronie przyjaciół. Bardzo nonszalancki, pełen radości i luzu ślub. Zwracam uwagę na zdjęcie z tabliczkami Thank You, które mogą być doskonałą kartką z podziękowaniem dla gości za przybycie i prezenty. I naturalnie dla spostrzegawczych – bukiet z moich ulubionych hortensji. Pyszny ślub!
zdjęcia: JIL THOMAS PHOTOGRAPHY
Przyjęcie na plaży
Jestem maniaczką ślubów na plaży. Ten, który dziś Wam pokazuję jest chyba jednym z najpiękniejszych, jakie widziałam! Dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, z przepięknymi detalami i cudowną kolorystyką. Wyważony mix kolorów – brązów, różu, ciepłego odcienia mandarynki oraz brzoskwini nadaje mu lekki i bardzo romantyczny nastrój. Obłędne, ukochane przeze mnie detale – zobaczcie w jakich pięknych, szklanych gąsiorkach podano napoje chłodzące. Ciepłe, pastelowe zdobienie stołów – brązowe karty menu, mandarynkowe storczyki przy każdym nakryciu i świece oraz delikatne róże fantastycznie pasują do nadmorskiej scenerii przyjęcia. A samo miejsce zaślubin? MARZENIE!!! Nad wodą, pod baldachimem ozdobionym girlandami z kwiatów. Coś pięknego! We wtorek nie wygrałam w Lotto, ale dziś mam znowu szansę! Także, moja droga Rodzino i Przyjaciele – jak wygram to lecimy do Miami albo na St. Martin 😉