Palm Beach
Nie wiem jak u Was, ale u mnie zaczyna brakować skali na termometrze. Jest bardzo, bardzo gorąco. Myślę, że na taki dzień, będzie idealny do pokazania amerykańskiego ślub z Palm Beach. Piękny, letni, bardzo kameralny, a do tego nad brzegiem morza! Prawda, że cudowny? Czujecie tą orzeźwiającą morską bryzę przynoszącą ukojenie? Można się rozmarzyć… Zobaczcie, jakie podarunki przygotowano dla gości – wachlarze (to oczywiste) i… pędzle! Podejrzewam, że chodzi o to, aby goście mieli czym strząsać z siebie piasek 😉 Słoneczne kolory turkus i soczysta morela idealnie pasują do tego ślubu. Zwróćcie też uwagę na przeuroczą Małą Druhenkę w rozkosznych japoneczkach.
zdjęcia: BRAND JOHNSON
Ahoj!
Przeglądając poranną pocztę, znalazłam wiersz, przysłany przez jedną z naszych Czytelniczek. Jego fragment idealnie pasuje do ślubu, który chcę Wam dzisiaj pokazać. Uwielbiam letnie, plażowe śluby. Chyba najpiękniej komponuje się morski błękit i żółty piasek… Ciepły wiatr, lekka bryza… Czy może być coś piękniejszego? Zobaczcie jak to wszystko wspaniale wygląda – tort z kotwicą, stara łódka, dekoracje z liny, nieformalne stroje…. Też tak chcę!
Gdy się idzie plażą szczęścia
przesypując piasek złoty
wszystko biegnie na spotkanie
serce rwie się niczym motyl …