Lubicie bollywoodzkie kino? Ja uwielbiam! Jedno z moich największych marzeń to podróż do Indii. Kolory, zapachy, kwiaty, mistyka i cudowne słonie indyjskie – to wszystko jest na tym ślubie. Plus Wera Vang we własnej osobie. To kolejny z cyklu sponsorowanych przez Marthę Stewart ślubów (zobacz TU). Przede wszystkim zwracam Waszą uwagę na piękne kolory i dekoracje. Słoń z kwiatów – obowiązkowo z podniesioną do góry trąbą na szczęście – jest cudowny! Urocze są płatki róż rozsypane wokół winietek – mała rzecz, a efekt cudny!