Na nowo rozgorzała w Polsce dyskusja nt. związków partnerskich. Myślę, że jest to sprawą każdego człowieka, kogo kocha i z kim chce być. I słusznie podnoszony jest argument, że skoro mieszka się w tym kraju, płaci podatki, to chce się mieć prawo do dziedziczenia, odwiedzin w szpitalu i równego traktowania. Zapewne minie jeszcze sporo czasu, zanim nasze społeczeństwo dojrzeje do akceptacji związków partnerskich. Dla tych wszystkich, którzy kibicowali Polkom, które zawarły związek podczas lotu linii SAS, mam dziś piękny ślub dwóch Pań. Jak mawiał poeta każda miłość ma swoją historię. A ten ślub jest przepiękny. Radosny, świeży, pełen atrakcji dla gości, ale przede wszystkim pełen emocji głównych bohaterek. Zauroczyło mnie miejsce zaślubin i przyjęcia! Ogród, stajnia, natura – czy jest piękniejsze miejsce na letni ślub? Chyba tylko plaża 😉 Jest jeden pomysł, który z pewnością wykorzystam na swoim weselu – trampolina. Frajda dla małych i dużych. Piękny ślub!
Najpiękniejszy ślub sezonu
To jest tak piękny ślub, że spędziłam dobrą godzinę oglądając każdy szczegół i detal. Mam nadzieję, że spodoba Wam się, tak jak mnie. Każdy element jest przemyślany, dobrany, pasuje idealnie do całej koncepcji, niczym puzzle. Fantastyczna, urokliwa stylizacja, obłędne dodatki, wyjątkowe miejsce zaślubin i przepiękna aranżacja przyjęcia na teksańskim ranczo. Oczywiście to co nie najbardziej uwiodło w tym ślubie to jego bezpretensjonalny charakter i ogrodowe aranżacje. Kwiaty prosto z grządek z babcinego ogródka, słoiczki, zjawiskowe, wiszące na drzewach dekoracje, kaligrafowane winietki na obwolutach do bułeczek, itd., itp. Każdy element zasługuje na osobne zdanie. A na deser set ze zdjęć zaręczynowych i pleneru poślubnego. Wyjątkowy i najpiękniejszy ślub sezonu zza oceanu.