I co ja mam poradzić na to, że kocham detale? A im ich więcej, tym większe moje szczęście. Spójrzcie proszę, jak dopracowany jest ten ślub i cała stylizacja. Wytworna stylizacja Panny Młodej (obłędna suknia i buty projektu Badgleya Mischki), która była zapewne punktem wyjścia dla aranżacji stołowych, tortu, a nawet wyboru samochodu. Po wiejskich ślubach, którymi Was ostatnio zamęczałam, takie wytworne klimaty zapewne Was ucieszą. Kolorystyka – klasyczna – biel i czerń. Cudowny tort – ozdobiony czarnymi wstążkami i anemonami. Czarno – białe stoły z pięknymi kompozycjami florystycznymi i czarną papeterią. Jedynie tort Pana Młodego wymyka się całej stylizacji, bo jest to replika stadionu sportowego 🙂 Myślę, że to była dla niego wyjątkowa niespodzianka!
7/10 Stylowy piknik
Śluby plenerowe w stylu piknikowym stają się coraz popularniejsze za oceanem, a i do Polski pomału przychodzi ta moda. Ja jestem, jak najbardziej za!!! Grill, zimne napoje w wiaderkach wypełnionych lodem, świeże owoce morza przyrządzane na oczach gości, girlandy lampek rozwieszone między drzewami. To lubię! Takie śluby oglądamy najczęściej w nonszalanckich, lekkich stylizacjach. A można inaczej? Można! Można mieć szpilki i długi welon! Cudne, prawda? Zwracam uwagę na lobby ukryte za kotarami, w którym goście mogą sobie odpocząć na wygodnych kanapach.