Za oknem jest jak jest. Trudno! Wyobraźcie sobie, że pod drzwiami czeka już spakowana walizka, a Wy macie w ręku bilet do gorącego Meksyku. Pisałam Wam już kilka razy, że Amerykanie bardzo często decydują się na organizację ślubu w Meksyku z uwagi na koszty i atrakcyjność miejsca. Koszt zorganizowania ślubu w Meksyku jest zbliżony do kosztu przyjęcia w USA, nawet po dodaniu kosztu przelotu. Dlatego nic dziwnego, że wiele Par decyduje się na takie rozwiązanie. Ślub, który dziś Wam pokazuję jest bardzo stylowy, elegancki i nie nawiązuje zbyt mocno do meksykańskich klimatów. Postawiono na amerykański glamour, a jedynie mocne akcenty kolorystyczne są nawiązaniem do południowych klimatów. Turkusowe buty i naszyjnik PM, fioletowe i różowe kule z goździków, amarantowe suknie druhen czy zielone limonki niezbędne do tequili 😉 PIĘKNIE!
3/7 Projektanci GRAND DESIGNS – Edwina Ibbotson
Lubicie stroiki do włosów? Ja uwielbiam! Mistrzami projektowania tego typu ozdób są oczywiście Brytyjczycy. Tam, kobieta bez nakrycia głowy na przyjęciu, wyjściu lub innej imprezie jest bardzo nieelegancka. Dlatego nie dziwi nas, że największa ilość pracowni z kapeluszami, stroikami i innymi dekoracjami do włosów jest w Wielkiej Brytanii. Dziś prezentuję Wam kilka prac EDWINY IBBOTSON. Zjawiskowe, bardzo kobiece, stylizowane na vitnage. Ozdoby są wykonywane na indywidualne zamówienie. Niestety są dość drogie. Średnio ceny zaczynają się od 100 funtów, a przeciętny stroik kosztuje 250 funtów. Ale nie można im odmówić niezaprzeczalnego uroku!