Dzień bez wiejskiego ślubu, to dzień stracony 😉 Kocham takie śluby! A ten pokochałam od pierwszego zdjęcia, gdzie zestawiono fotografię Panny Młodej i jej Mamy sprzed kilkudziesięciu lat! Coś przeuroczego! Zresztą urocze elementy, czyhają na nas z każdego zdjęcia – krótka, koronkowa sukienka PM, proste kwiaty ozdobione rodzinną, pamiątkową biżuterią, koralikowa, vintage torebka, ogrodowe kwiaty w słoiczkach, ojciec PM w kaszkiecie, lizaki, Słodki Bufet zorganizowany na beczkach i deskach. I oczywiście tytułowa stodoła, w której odbyło się przyjęcie weselne. Mam niesamowitą słabość do takich miejsc. Wtajemniczeni wiedzą dlaczego 😉 A niewtajemniczeni dowiedzą się wkrótce!