Porzuciłam tylko na chwilkę moje ukochane, vintage stylizacje 😉 Ale dziś mam znowu uroczy, bezpretensjonalny ślub na dużym luzie i z ogromną dawką poczucia humoru. To jest coś, czego mi brakuje na polskich ślubach – odrobiny pieprzu i przymrużenia oka. Zobaczcie ten ślub! Nie sposób nie uśmiechnąć się patrząc na radosnego Pana Młodego, stylową Pannę Młodą i absolutnie rewelacyjne dodatki w aranżacjach! No bo kto, wpadłyby na pomysł, aby na stołach ustawić figurki dinozaurów?! Urzekające, urocze i ujmujące! Bez przesadnej dbałości o perfekcję (a to coś zupełnie innego, niż dbałość o detale)! Cudna stylizacja obojga Nowożeńców jest tylko potwierdzeniem indywidualnego charakteru tego bardzo miłego dla oka ślubu.