I znowu materiał mojego ulubieńca JOSE VILLA. Przeuroczy, piękny, delikatny ślub w obiektywie Mistrza, zachwyca i zapiera dech! Jak zwykle! Nie wiem czy Jose ma szczęście do wyjątkowych ślubów czy stylizacji, czy też w jego obiektywie, każdy ślub wydaje się marzeniem, które stało się rzeczywistością. Pastelowe, jakby wypalone słońcem kolory – lawenda, szarości, mocca i cappucino. Kwiaty prosto z ogrodu w pastelowych, ale słodkich kolorach – różowe, waniliowe i zielone. Urocze detale – winietki z szarego papieru stylizowane na fiszki z walizek. Urzekły mnie zwisające z gałęzi kosze z kwiatami i pnączami! Cała stylizacja IDEALNA! I tu nasuwa mi się pewna refleksja. Bardzo często w swojej pracy spotykam się z Parami Młodymi, które chciałaby połączyć ze sobą wiele stylów i pomysłów. Nie potrafią postawić na jedną konkretną tematykę i dodać tylko kilka akcentów z innej bajki. W związku z tym, powstają czasami przedziwne, stylistyczne koszmarki. Ten ślub, to przykład umiary, klasy i wyważonych proporcji, które stanowią wymarzoną całość.