Uwielbiam takie hasła! Jest ono tytułem naszego posta, a znajduje się w wersji oryginalnej na ostatniej fotografii. Czy ślub faktycznie nie jest takim dniem, w którym zaczyna się coś? Może i jestem sentymentalna, ale lubię nie tylko romantyczne zakończenia, ale i początki. A ślub, chociaż jest zwieńczeniem wspólnej decyzji o byciu razem, jest też początkiem nowego etapu życia. W swoim życiu zawodowym, kiedy spotykam Pary przygotowujące się do ślubu, zawsze im mówię, że życzę im, aby był to ich ostatni ślub w życiu 🙂 Ale wracamy do naszego, kolorowego ślubu – piękna papeteria, która jest utrzymana w kolorystyce moreli i lazuru. Druhny w uroczych, pastelowych sukieneczkach, chorągiewki na których umieszczono numery stołów, piękne, błękitne szkło na kwiaty. Cudnie, elegancko, ale na luzie!
1/10 Śluby Pełne Inspiracji
Pełen fantastycznych inspiracji ślub z Australii – połączenie stylu ekologicznego, romantycznego i vintage. Świetne i bardzo pomysłowe detale, które nadały całemu ślubowi słodki i uroczy charakter. Ciepła kolorystyka – ecru, krem, pastelowe błękity i róże. Co może Was zainspirować? Mnie szalenie podobają się książki użyte jako podwyższenia dla pater. Patery to piękne, stare, kryształowe szkło, jakiego mnóstwo znajdziecie w babcinych kredensach. Pocztówki z motywami francuskimi – przede wszystkim wieżą Eiffla, które służyły, jako karty pamiątkowe na wpisy od gości. Słoiczki na stołach i przymocowane do krzeseł w których umieszczono ogrodowe kwiaty. Szklane klosze na stołach, pod którymi ułożono proste i nonszalanckie kompozycje z peonii. Cudne, drewniane skrzynki po owocach (można użyć także skrzynek po winie) w których ułożono kwiaty i jabłka. Bardzo urocza stylizacja!
zdjęcia: REG THOMAS
4/9 Śluby Pełne Inspiracji
Czym dziś będziemy inspirować moje kochane Bridelki? Oczywiście ZTS czyli ZRÓB TO SAMA! Nie ma większej frajdy, niż samodzielnie wykonane dodatki, które później cieszą oczy gości i wzbudzają powszechny zachwyt! Staram się zawsze znajdywać proste, ale efektowne dekoracje, aby każda PM, nawet ta, która mówi, że ma dwie lewe ręce 😉 była zdolna je wykonać. Bo liczy się przede wszystkim pomysł! I co mamy na tym ślubie? Mamy drewniane pieńki drzew służące, jako mini postumenty dla kryształowych ptaszków. Zapytacie, a skąd wziąć takie coś? Nie będę Wam oczywiście doradzać wycieczki do lasu z siekierą 😉 Ale zakładam, że każdy z Was ma znajomych, którzy mają w domu kominek i kilka pniaczków w szczytnym celu z pewnością Wam odstąpią! Szklane słoiczki i butelki na pojedyncze kwiaty – tu sprawa jest jeszcze prostsza! Jeśli nie lubicie surowego szkła i chciałybyście je nieco ocieplić, proponuję dekoracje ze wstążek i koronek. Papierowe girlandy i etykiety – klasyka hand made’u. Ja uwielbiam i polecam zdecydowanie!