Wcale mnie nie dziwi, że naturalne, rustykalne i delikatne stylizacje są tak często wybierane. Zauważcie, że w USA i Anglii, powoli odchodzi się od pełnych przepychu, stylowych ślubów i wesel. Coraz częściej spotykane są realizacje, które opierają się na naturalnych dodatkach, przestrzeni, ślubach i przyjęciach na świeżym powietrzu. Osobiście jestem wielką fanką tego typu realizacji. Ponad elegancję wytwornych sal, cenię sobie przestrzeń, niezobowiązującą zabawę i luz. Nie chciałabym, aby na moim weselu goście siedzieli sztywno na eleganckich krzesłach. Wolałabym, aby siedzieli na drewnianych krzesełkach pod koronami drzew. Każdy ma oczywiście inne, a przede wszystkim SWOJE marzenie o ślubie. I każdy ma do tego prawo! Ale namawiam Was do jednego – realizujcie swoje marzenia. Na miarę możliwości, na miarę budżetu, ale to jest WASZ ślub. Nie cioci, nie kuzynki z drugiego końca Polski, tylko WASZ. Niech inspiracją dla Was będzie ten ślub. Z kwiatami i wiatrem we włosach!
Miejski szyk
Mam dziś dla Was dwa śluby w eleganckich i bardzo szykownych stylizacjach. Pierwszy w miejskiej dżungli i w szalonym tempie San Francisco oraz drugi na leniwej, plaży w Malibu. Oba śluby ze słonecznej Kalifornii. Na początek Miejski Szyk, art deco i klasyczna stylizacja w stylu glamour. Czarno – biała stylizacja Pary Młodej, została podkreślona sukniami druhen w kolorze czerwonego wina. Całość prezentuje się bardzo szykownie, prawda? Nie ma tu zbędnych elementów, całość jest przemyślana i tworzy spójną koncepcję. Szczególnie podoba mi się dekoracja sali weselnej i tort! Niskie wazony z różowymi kwiatami, podkreślają orientalny klimat sali weselnej. Złote elementy widoczne na ścianach lokalu znajdziemy także na torcie. Bogate dekoracje, ale na niewielkiej ilości detali. To jest siła tego ślubu!
zdjęcia: MEG PEROTTI
Blue Moon
Ślub, co prawda nie jest nadmorski, ale w mojej ulubionej kolorystyce 😉 Błękity, turkusy i lazury fantastycznie połączone z bielą sukni i dominującym w bukiecie Panny Młodej i druhen amarantem gerber. Przeurocze druhy w jednakowych, jednokolorowych sukniach wyglądają cudnie. Tutaj mała, polska dygresja – myślałam, że długo nie trafię w Polsce na ślub z jednakowo ubranymi druhnami. A co się okazało? Dostałam wczoraj cudowny ślub, który odbył się w Krakowie, z piękną Parą Młodą i druhnami w zmysłowych, waniliowych sukniach. Już niedługo zobaczycie ten ślub! Wracając do naszego, dzisiejszego ślubu – zwracam uwagę na kolor garnituru Pana Młodego i drużbów. Ciepły odcień wielbłądziej wełny jest szalenie modny i stylowy! Idealnie nadaje się na plenerowe śluby! A propos ślubów zawieranych w plenerze! Czy dołączyliście już do akcji zbierania podpisów pod petycją zezwalającą na zawieranie małżeństw poza USC? Jeśli nie, dołączcie TU.