Witam Was w piękny i słoneczny poniedziałek! Mam nadzieję, że ten tydzień będzie w końcu ciepły i słoneczny. Żeby nieco przywołać w myślach klimat skąpanej w słońcu Kalifornii, na początek zaczynamy ślubem naszego ulubieńca Victora Sizemore’a. Przepiękna realizacja w kolorze intensywnego różu i fioletu, ale kolory użyte zostały z umiarem i doskonale kontrastowały, a zarazem komponowały się ze srebrnymi dodatkami w stylizacji PM (błyszczące buty, biżuteria i pas przy sukni) oraz z niespotykanym kolorem inkaustu sukienek druhen. Idealne połączenie kolorów i kompozycja. Zwracam uwagę na jedną roślinę użytą w bukietach – omszałe, miękkie liście w kolorze brudnej zieleni. Ta roślina powszechnie nazywana jest starcem (jej łacińska nazwa to Senecio) i idealnie pasuje do bukietów ślubnych w stylu vintage. Ja ją uwielbiam, właśnie za tę miękkość i delikatny srebrny blask meszku, który doskonale pasował do srebrnych detali w kreacji i biżuterii Panny Młodej. Przepiękna, wytworna stylizacja!
9/9 PREZENTACJA – Agata Pietrzyk
Witamy dziś na blogu AGATĘ PIETRZYK. Socjolożkę i filozofkę z wykształcenia, z zawodu, a przede wszystkim pasji fotografkę. Laureatkę licznych konkursów fotograficznych i podróżniczkę (Agata przejechała w poszukiwaniu ciekawych kadrów cztery kontynenty). Jej wrażliwość na otoczenie i ludzi widać w każdym zdjęciu. To jest dokładnie ten trend i kierunek w fotografii ślubnej, którego szukam w polskich realizacjach. Zdjęcia naturalne, inspirowane ulicą, emocją, chwilą, szybkością przemijania. Agata stara się ocalić od zapomnienia te ulotne chwile, dlatego najważniejszy pierwszoplanowy jest dla niej zawsze człowiek. Bez wątpienia jej poza ślubna pasja, czyli fotografia uliczna i podróżnicza odciska piętno na jej spojrzeniu na fotografię ślubną. Dlatego zdjęcia Agaty są rozpoznawalne. Mają swój charakter i styl. Dla fotografa to ogromna i cenna umiejętność. Ja w każdym razie, najbardziej zapamiętuję i z niecierpliwością wyczekuję zdjęć, takich właśnie fotografików. W fotografii ślubnej nie chodzi tylko o to, aby pokazać, że było pięknie. Nie zawsze na każdym zdjęciu wyglądamy idealnie, mamy nienaganny makijaż i uśmiech gwiazdy filmowej. Sztuką, a później najcenniejszymi pamiątkami będą te zdjęcia, gdzie fotograf w niewymuszony i dyskretny sposób uchwycił to, co ulotne. U AGATY PIETRZYK znajduję mnóstwo zdjęć, które pozostaną na zawsze, nie tylko w pamięci jej Par, ale również mojej. Zobaczcie w tej prezentacji zdjęcie Pary, zrobione w parku, gdzie On stoi tyłem, a Ona patrzy prosto w obiektyw. Magiczne zdjęcie. Trafia do mojego folderu ULUBIONE 🙂
Agata – Dla mnie w fotografii ślubnej priorytetem jest uchwycenie szczerych emocji i nastroju chwili. Dlatego podczas reportażu staram się pracować najdyskretniej jak się da, nie ingerując w bieg wydarzeń. Zależy mi aby zdjęcia mojego autorstwa cieszyły oczy także po wielu latach. Dlatego cenię sobie naturalność i nie stosuje w moich fotografiach nachalnej obróbki graficznej. Chcę, aby moje zdjęcia wywoływały pozytywne odczucia, przywoływały piękne wspomnienia i przede wszystkim stanowiły namacalny dowód wyjątkowych przeżyć, jakie towarzyszyły Parze Młodej w dniu ślubu.