Witam w poniedziałek! Przede wszystkim zwracam honor meteorologom i przyznaję, że było 20 st w weekend. Powiem więcej, było nawet więcej. Zaczynamy zatem słonecznie i radośnie! Pamiętacie piosenkę Girls just wanna have fun Cyndi Lauper? Jakby na to nie patrzeć, to piosenka z mojego dzieciństwa 😉 Panna Młoda, jej druhny, ale i męska część uczestników tego ślubu, miała fun, jak rzadko! Uwielbiam radosne, zawadiackie śluby z wywołującymi uśmiech detalami. Zabawne figurki na torcie, wąsy na patykach, lody z automatu i… szkolny autobus! Powrót do przeszłości? A może to szkolna miłość, która skończyła się przed ołtarzem? Nie muszę nikogo przekonywać, jak bardzo lubię śluby wychodzące poza schematy i ramy. W piątek był to ślub w teatrze (zobacz TU), a dziś ślub ze szkolnymi, może nawet dziecinnymi akcentami. Najważniejsze, że Młoda Para oraz ich goście bawili się wyśmienicie! Fantastyczny dodatek koloru turkusowego i obłędne buty PM. Znajdźcie zdjęcie, gdzie PM ma trampki i skarpetki z napisem Bride 😉 CUDNIE!