Chciałam to mam! Jak głosi chińskie przysłowie, uważaj z wypowiadanymi marzeniami, bo mogą się spełnić. Chciałam słońca i ciepła, to mam! Reklamacje możecie składać do mnie. Przyjmę wszystko dzielnie na klatę, bo czuję się po prostu winna tej afrykańskiej temperatury. Dlatego w ramach rekompensaty i zadośćuczynienia, moja propozycja detali, dekoracji i stylizacji na letnie, chociaż gorące 😉 miesiące. Idę chyba zaraz na loda 😉
* * *
1. Lody! Ale tylko owocowe, zamrożone sorbety. Lody włoskie, czyli na śmietanie i jajach nie są najlepszym pomysłem w takie upały.
* * *
2. Longue dla gości na świeżym powietrzu. Jeśli nie macie możliwości zorganizowania wesela w plenerze, takie miejsce odpoczynku i wytchnienia spotka się z pewnością z wdzięcznością gości.
* * *
3. Mrożone lizaki. Mogą być owocowe lub warzywne. Ważne, aby było dobrze schłodzone.
* * *
4. Spódnice dla druhen! To pomysł, który widzę chyba po raz pierwszy! Bardzo mi się podoba!
* * *
5. Przyjęcie nad basenem. W Polsce z przyczyn głównie klimatycznych nie ma wielu obiektów weselnych, które dysponują basenami. Częściej są to stawy lub jeziorka. Ale nie widzę przeszkód, aby również na takim akwenie umieścić kwiaty i świece. Zwłaszcza, że w Polsce jest przecież tradycja świętojańskiego puszczania wianków 😉
* * *
6. Parasolki! Przy takich temperaturach absolutny must have dla gości! Jeśli nie parasole, to wachlarze.
* * *
7. Owocowe i warzywne przekąski. W taki upał doskonale sprawdzą się wszelkie mrożone owoce i danka na jeden kęs.
* * *
8. Wachlarz, który będzie jednocześnie np.: kartą menu. Przyjemne i pożyteczne.
* * *
9. Namioty na dworze to doskonały pomysł na wakacyjny ślub. W Polsce jest coraz więcej firm wypożyczających takie konstrukcje, łącznie z podłogami do tańca.
* * *
10. Wąskie stoły na letnich ślubach wcale nie są takim złym pomysłem. Jedzenie, które będzie stało na stołach po kilkunastu minutach będzie nieapetyczne. I może być również szkodliwe. Dlatego warto pomyśleć o donoszeniu wszystkich dań do stolików.