Daaaawno nie było morskiego ślubu 😉 A przecież wiadomo, że kochamy morskie aranżacje! Zatem nadrabiamy i zapraszam Was dziś na cudny, słoneczny i bardzo romantyczny ślub w błękitach nad oceanem! Suknia z obłędną spódnicą, której falbany przypominają spienione morskie fale, błękitna hortensja we włosach Panny Młodej (cudna!!!), żeby nie zabrakło szczęścia również druhny były w niebieskich sukienkach i butach 🙂 Ale to nie wszystkie niebieskie detale, które znajdziecie na tym ślubie. Obrączki zostały wniesione na bardzo nietypowej poduszce, która była w kształcie… starego, poczciwego VW ogórka 😉 Do niego przymocowano na dwóch skrawkach materiału obrączki. To auto nie było przypadkowe, jak się okaże, ponieważ takim zabytkowym pojazdem Para Młoda przyjechała na swój ślub! Dumny ogórek został przystrojony kwiatami, a jego podobizna odwzorowana została nawet na torcie! Jakby tego było mało, to nawet spinki Pana Młodego były ozdobione samochodem! Oj, ten samochód musiał mieć niezwykle sentymentalne znaczenie dla Młodej Pary 😉 Najpiękniejszy detal zostawiłam jednak na koniec. To nietypowe winietki wykonane z muszli, które zabarwiono na kolor niebieski! Ręcznie wypisane imiona wyglądały niezwykle uroczo. Na prostych, skromnych stołach znalazły się również niebieskie świece. Ten ślub jest modelowym przykładem, że nie potrzeba dużego budżetu, aby stworzyć niesamowitą aranżację! Jej dopasowanie do klimatu i miejsca było na medal! Motyw przewodni został fantastycznie wyeksponowany, a całość stworzyła niezwykły klimat! Nie ma tu nic spektakularnego, ani widowiskowego. A jednak jest to ślub, który ja z pewnością na długo zapamiętam.