4/6 Wraca moda na długie stoły III

by środa, 18 czerwca, 2014



W zasadzie trudno pisać, że ta moda wraca, bo jej zwiastun zapowiadaliśmy już w zeszłym roku (dla przypomnienia CZĘŚĆ 1 i CZĘŚĆ 2) i długie stoły ponownie zadomowiły się na ślubach. Chociaż przyznaję, że w Polsce jeszcze nie na taką skalę, jak w USA. Ale ponieważ polska branża ślubna boom na śluby plenerowe (gdzie podłużne stoły sprawdzają się idealnie) ma jeszcze przed sobą, to mam nadzieję, że poniższe inspiracje będą pomocne dla Par, które planują swój ślub za rok, dwa lub trzy lata. O zaletach podłużnych stołów pisałyśmy niejednokrotnie na blogu. Dziś zwrócę uwagę na aspekt dekoracyjny takich stołów. Są one wg mnie łatwiejsze do aranżacji niż stoły okrągłe. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do dużych – ponad 1,8 – 2 metrowych stołów okrągłych nie wymagają spektakularnej, proporcjonalnej, a co za tym idzie dużej i kosztownej kompozycji na środku. Na stołach podłużnych możecie z powodzeniem co 2 metry ustawić wyższą kompozycję lub świeczniki, a na dystansie pomiędzy nimi albo pojedyncze kwiaty w małych słoiczkach albo butelkach, albo świeczki i prostych latarenkach. Takie rozwiązanie jest dużo bardziej ekonomiczne. Ważne – jeśli planujecie dużo świec na stołach (a ja zdecydowanie polecam takie rozwiązanie, bo wygląda to genialnie – patrz poniżej) to zadbajcie o bezpieczeństwo stołów i gości. Nie stawiajcie świeczek, które wystają ponad naczynie w którym będą się znajdować. Dzięki temu unikniecie przykrych niespodzianek. Jak Wam podobają się aranżacje poniżej. Mnie odjęło mowę 😉

REKLAMA

 

zdjęcia: PINTREST

3/6 Australijscy projektanci, których warto znać cz.1

by środa, 18 czerwca, 2014



Kasia / LOVEMYDRESS.PL – Suknie ślubne australijskich projektantów są w Polsce dostępne na razie wyłącznie za pośrednictwem Internetu  – chyba, że któraś z Panien Młodych chciałaby wybrać się w na wycieczkę do Australii i przy okazji kupić wymarzoną suknię ślubną 🙂 Trzeba przyznać, że wybór wśród propozycji tamtejszych domów mody jest ogromny, można znaleźć wymarzoną suknię w nowoczesnej stylistyce, zdobioną w stylu vintage, czy zwiewną kreację boho. Rosnąca popularność tych zdolnych projektantów daje jednak nadzieję, że już wkrótce fantastyczne suknie ślubne z Australii, tak jak powoli chociażby kreacje z Izraela, dotrą do Europy i będą dostępne również dla tutejszych Panien Młodych. Dlatego zapraszam Was do zapoznania się z propozycjami ślubnymi z dalekiej Australii.

REKLAMA

* * *

GWENDOLYNNE

Pierwszy strój, spódnicę i bluzkę dla lalki, Gwendolynne Francis Burkin, zaprojektowała i uszyła (z pomocą mamy), gdy miała 6 lat. W wieku 12 lat szyła już sukienki dla koleżanek, a rok później podjęła decyzję o tym, że będzie projektantką mody. Swoje marzenia zaczęła spełniać, zdobywając doświadczenie już w wieku 14 lat, podejmując się najróżniejszych zajęć, związanych z szyciem sukien. Gdy miała 15 lat została prezenterką w dziecięcym programie telewizyjnym, gdzie opowiadała o modzie. Pod koniec lat ’80, podczas studiów, Gwendolynne zaczęła projektować kapelusze, które były sprzedawane przez luksusowe butiki w Melbourne. W wieku 19 lat ukończyła studia na wydziale projektowania w Royal Melbourne Institute of Technology. Do 1997 roku nadal zdobywała doświadczenie, pracując z różnych firmach, powiązanych z biznesem modowym. W końcu, w 1998 roku, debiutowała swoją pierwszą, autorską kolekcją.

W ciągu tych kilkunastu lat, od kiedy zaczęła projektować pod szyldem własnej marki, Gwendolynne prezentowała swoje kolekcje na całym świecie, zdobywając nagrody i coraz większą popularność. Razem ze wzrostem popularności projektów Gwendolynne, powiększał się również asortyment oferowany przez markę. Dziś są to suknie ślubne, kreacje wieczorowe, dodatki dla Panien Młodych oraz biżuteria.

Gwendolynne mówi, że jej projekty nie poddają się sezonowym modom, a ona sama nie sugeruje się trendami. Polega przede wszystkim na swojej intuicji, szyjąc suknie z delikatnych, zwiewnych materiałów i zdobiąc je w nieco antycznym stylu.

Sukien ślubnych tej projektantki nie można zamówić on-line. Najbliższy butik znajduje się w Londynie, pozostałe punkty sprzedaży kreacji Gwendolynne są w Australii i Nowej Zelandii. Z przedstawicielami marki można kontaktować się poprzez stronę internetową – obsługa klienta działa bardzo sprawnie.

1-Gwendolynne 6-Gwendolynne gwen_1 gwen_9 gwen_10

* * *

ANNA CAMPBELL

Zaczynamy mocny uderzeniem, bowiem kreacje od Anny Campbell są naprawdę oszałamiające. Moim zdaniem ta australijska projektantka, pod względem zdobienia sukien dorównuje Veluz Reyes, której misternie ułożone na tiulu koraliki i kryształki są przecież znane na całym świecie.

Anna Campbell pochodzi z Melbourne. Swoją karierę rozpoczęła w 2007 roku od fascynatorów, które sprzedawała do lokalnych butików. Liczba zamówień na jej ozdoby szybko rosła, w związku  z czym Anna postanowiła otworzyć swój pierwszy salon w dzielnicy Brunswick, na przedmieściach Melbourne. Rok później otworzyła drugi butik w dzielnicy Armadale. Znacznie powiększyła się również oferta projektantki: pod marką Anna Campbell zaczęto sprzedawać autorskie suknie ślubne i koktajlowe, suknie ślubne na zamówienie oraz ręcznie robione dodatki dla Panien Młodych. Styl kreacji projektowanych przez Annę inspirowany jest gustem jej babci oraz własnym zamiłowaniem Anny do delikatnych, kobiecych kreacji.

Projekty Anny, naturalnie, można kupić w kilku butikach w Australii. Ponadto butiki oferujące jej wyroby są w Austin oraz w Denver w USA. W Europie o te kreacje należy pytać w duńskim Roskilde, w Comber w Irlandii Północnej oraz w Londynie. W tych butikach dostępne są jedynie suknie z kolekcji Ivory, suknie z kolekcji Classic oraz te najpiękniejsze, z kolekcji Gossamer, szyte są wyłącznie na miarę, po konsultacjach z projektantką.

Ceny sukien szytych w Melbourne na zamówienie Panien Młodych wahają się w przedziale 2,5 tys. dolarów do 5 tys. dolarów.

4-Anna-Campbell-Gossamer-Collection

8-Anna-Campbell-Gossamer-Collection

18-Anna-Campbell-Gossamer-Collection

24-Anna-Campbell-model-Laura-Classic-Collection 24-Anna-Campbell-model-Stephanie-Classic-Collection

zdjęcia: materiały prasowe