Zapraszam Was dziś na ślub naszej Czytelniczki Marioli. Pierwszy tegoroczny ślub! Zimowy! To rzadkość w Polsce! Mariola i Marcin postawili na elegancję, styl i bardzo wymagającą kolorystykę. Wyszło cudownie! Zima już za nami, a nasza urocza Para jest właśnie w swojej podróży poślubnej… w Hongkongu i na Filipinach 🙂 Mam nadzieję, że ich ślub zachęci niezdecydowane Pary do rozważenia zaślubin w zimie. To nieprawda, że tylko w lecie można zrobić niezapomniane wesele! Uroczystość Marioli i Marcina udowadnia, że można zrobić przepiękny ślub, kiedy za oknami szybko zapada zmrok. I nie potrzeba do tego… kwiatów (przeczytajcie koniecznie wypowiedź Panny Młodej poniżej), ani gigantycznego budżetu (ta realizacja kosztowała w całości 25 tysięcy). Nie obyło się bez niespodzianek 😉 Ale o tym wszystkim przeczytacie w relacji Marioli!
* * *
Mariola – Marzyliśmy o zimowym ślubie w górach. Znaleźliśmy idealne miejsce na przyjęcie weselne i ślub i tak oto zaczęliśmy pod tym kątem planować nasz dzień. Zaproszenia były iście zimowe, jak i cała dekoracja ślubna i inne elementy. Dzień ślubu mimo braku śniegu, był najpiękniejszym dniem w naszym, życiu, tylu komplementów od gości nie słyszeliśmy nigdy od nikogo 🙂 Hotel Alpin spisał się na medal!
Podczas przysięgi płakaliśmy, jak bobry nie tylko my, ale też goście. Ceremonia była cudowna i wzruszająca, a cały ślub i wesele jeszcze lepsze niż to o czym marzyliśmy. Pani dekoratorka zrobiła tak cudowną dekorację, że zapierała dech w piersiach, co ciekawe na ślubie nie było ani jednego żywego kwiatka, nawet w moim bukiecie 🙂 Było zimowo, pięknie i elegancko 🙂 Co tu dużo pisać, zdjęcia mówią same za siebie 🙂
Śniegu na weselu nie było, ale za to plener odbył się w minus 20 stopniowym mrozie. Zmarzliśmy na kość, i nie raz łezki nam poleciały z zimna, ale efekt był wart poświęcenia. Fotograf stwierdził, że to była jego najbardziej hadcorowa sesja ever 🙂
Przygotowaną atrakcją dla gości był występ kapeli góralskiej. Zaskoczeniem była kapela, która poprzebierała naszych gości i zrobiła nam takie oczepiny, że płakaliśmy ze śmiechu 🙂 Nie spodziewaliśmy się tego 🙂 Kolejną niespodzianką był fakt, że moja kochana siostra zaczęła rodzić, pojechała do szpitala i 20 min po naszych oczepinach na świat przyszedł mały Mikołaj, mój siostrzeniec :-):-) Termin był zaplanowany na tydzień po ślubie 🙂
Moja rada – należy wziąć pod uwagę wasze wspólne potrzeby i nie traktować Pana Młodego jak dodatek 🙂 To sakrament jest najważniejszy w tym dniu. Cieszcie się Tym dniem i pamiętajcie, że diabeł tkwi w szczegółach 🙂
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Mariola i Marcin
DATA ŚLUBU: 5 stycznia 2014
ŚLUB: Szczyrk
WESELE: HOTEL ALPINN / Szczyrk
SUKNIA: Atelier Ślubne Glamour
BUTY: Ryłko
KLIPSY NA BUTY: COQUET
KOLCZYKI, BUKIET Z BROSZEK, BUTONIERKA: MONIA BIŻUTERIA ARTYSTYCZNA
BRANSOLETKA: TOOWEE
FRYZURA: EWELINA ŁYCZKO
MAKIJAŻ: MARZENIA KAMIENIECKA
DEKORACJE: Krystyna Czechowska
SMOKING: Vistula
ZAPROSZENIA: KAROLINA ZAPROSZENIA
MUZYKA: DJ EDWARD KNAPIK
MUZYKA: KAPELA ZBÓJNICY
FOTOGRAFIA: SANDRA I KUBA
* * *
Dawid Mitoraj
25 marca, 2019Świetne zdjęcia !
Fotograf śubny Śląsk
2 czerwca, 2020super inspiracje super
Tom Robak
19 marca, 2021Fajny reportaż! Dobra robota Sandra i Kuba
Jarek
28 maja, 2021Piękne zdjęcia świetny reportaż. Miłe dla oka.