O jakże piękny ślub mam dla Was dziś! Kolejna polska perełka, która weźmie udział już za kilkanaście dni w plebiscycie THE BEST OF 2014 ON BRIDELLE! Olśniewająca realizacja z malowniczych polski gór. Ale uwaga! Usiądźcie, bo ta informacja może Was zwalić z nóg! Ten ślub był… góralsko-hinduski! Tak, dobrze przeczytaliście. Góralsko-hinduski! Takiej energii i emocji nie widziałam już dawno! Niesamowite, jak bardzo Miłość łagodzi obyczaje! Zaraz! To muzyka łagodzi obyczaje 😉 Ale o tym za chwilę! Najpierw przedstawiam Wam głównych bohaterów – to Lavanya i Paweł, którzy na co dzień mieszają w Singapurze. Pierwszy ślub tej niezwykle uroczej Pary odbył się w lipcu w rodzinnym mieście Lavanii – Bangalor w Indiach (ślub w obrządku hinduskim), a drugi w sierpniu w rodzinnych stronach Pawła, czyli pięknej Rabce. Podczas drugiej uroczystości towarzyszył im jeden z naszych ulubionych duetów fotograficznych MALACHITE MEADOW, czyli Kasia i Kuba. Niesamowite połączenie dwóch, zdawałoby się totalnie odmiennych kultur! A jednak jak wiele je łączy! Intensywne kolory, przywiązanie do tradycji, radość biesiadowania, ukochanie muzyki. Pisałam te słowa o kulturze hinduskiej czy góralskiej? Właśnie 🙂 Te słowa odnoszą się w równej mierze do obu kultur i dlatego ten ślub, chociaż miejscami totalnie zaskakujący i szalony jest tak spójny i piękny! Przepiękna i majestatyczna Panna Młoda w niesamowitej sukni, która podkreślała jej karnację, kolor włosów i oczu zachwyciła mnie nie tylko urodą, ale i klasą. A jej cudowny portret z góralską chustą na ramionach jest jednym z najpiękniejszych jakie widziałam! Intensywny kolor sukienek ślicznych druhen nawiązywał zarówno do tradycji hinduskiej, jak i góralskiej. Czerwień to symbol szczęścia i dobrobytu dla Młodej Pary 🙂 Wzruszająca uroczystość w pięknym, drewnianym kościółku była wg słów Kasi – fotografki, przeżyciem nie tylko dla katolików, ale również gości z odległych Indii. Ja również przyłączam się ze słowami zachwytu nad magią miejsca, ludzi i sakramentu, który odbył się przed obiektywami fotografów. Wesele to jedno wielkie szaleństwo! I tu wracamy do wspomnianej na początku muzyki 🙂 Wiadomo, że łagodzi ona obyczaje, ale widok tańczącej w tradycyjnym sari Mamy Panny Młodej, był wg słów fotografów niezapomniany 🙂 Nie dziwię się, szczególnie, że towarzyszyli jej górale także w tradycyjnych strojach i wywijający hołubce! To musiał być wyjątkowy widok! Podobnie, jak wyjątkowe i wzruszające były odczytane przez Lavany’ę po polsku (!) podziękowania dla rodziny Pana Młodego! Cudowne, świetliste, energetyczne fotografie Kasi i Kuby olśniewają kolorami, światłem i magią dwojga bohaterów. Niezwykłe fotografie Lavanii i Pawła zrobione tuż po ślubie są nieprawdopodobne! Bije z nich takie uczucie, taka siła, taka moc! Magia zaklęta w obiektywach MALACHITE MEADOW! Jestem dumna, że mogę pokazywać Wam takie niezwykłe polskie śluby! I już dziś zapraszam 19 grudnia na stronę BRISTYLE, kiedy to ogłosimy śluby nominowane w plebiscycie THE BEST OF 2014 ON BRIDELLE.
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Lavanya i Paweł
DATA ŚLUBU: sierpień 2014
ŚLUB: Kościół Św. Krzyża / Chabówka
WESELE: Siwy Dym / Rabka
MUZYKA: Grupa Partner
FOTOGRAFIA: MALACHITE MEADOW
* * *
Anna
23 lipca, 2016Witam jaki model sukienki miała Pani Młoda ?