Moja ukochana przyjaciółka, na rzeczy, które masowo zwożę z targów staroci w całej Polsce, mówi pieszczotliwie – klamoty. Tak, przyznaję się bez bicia! Kocham klamoty! I kocham stylizacje z klamotami! I nie mylcie tego bynajmniej z antykami! O, nie! Ja kocham starocie wygrzebane na strychach. Wyciągane w pocie czoła z piwnic i komórek. Kocham stare walizki, kanki na mleko, maszyny do pisania, które pamiętają przedwojenne czasy! Z przyczyn jasnych dla każdego, Polska niestety jest uboga w tego typu rzeczy, których jest coraz mniej na rynku i których ceny potrafią być dość mocno wywindowane. Zobaczcie, na przykładzie tej stylizacji, co można wykorzystać! Podam Wam, także orientacyjne ceny takich rzeczy (ceny pochodzą z ofert znalezionych na Allegro i wspomnianych targach staroci). Jeśli lubicie, takie rzeczy, to możecie je po ślubie wykorzystać do dekoracji swojego domu. Będzie mniej bolało, jak przyjdzie Wam za nie płacić 😉
* * *
Stare, tekturowe albo drewniane walizki (od 30 zł)
Kanki, dzbanki na mleko (od 5 zł)
* * *
Meble – szczególnie z lat 50. i 60. (od 50 zł)
Stare szkło, porcelana, kryształy (ceny od 5 zł)
Stare butelki i szkło apteczne (od 5 zł)
Stary VW ogórek (widziałam na Allegro ofertę za 700 zł)