Weronikę Matuszek – twórczynię marki WUEM, mieliśmy przyjemność już gościć na blogu (dla przypomnienia TU). Zaprezentowałam Wam wówczas kreacje ślubne Weroniki, które nie tworzyły jednak kolekcji. Sukces jej sukien i indywidualnych projektów ślubnych zaowocował powstaniem pierwszej kolekcji ślubnej WUEM WERONIKA MATUSZAK. Debiutancka kolekcja miała swoją premierę podczas targów ślubnych w Poznaniu. Ja jestem zachwycona jej kolekcją, bo mieści się w niej to wszystko, co tak bardzo podobało mi się w indywidualnych projektach ślubnych, oferowanych dotychczas przez Weronikę. Asymetryczne rozwiązania to pierwsza cecha jej projektów. Weronika Matuszak kocha asymetrię (my też!). Dzięki przełamaniu standardowych linii i symetrycznych rozwiązań, jej suknie są szalenie lekkie i eteryczne. Prostota to jest zresztą słowo, które dobrze charakteryzuje projekty WUEM, chociaż nie brakuje im finezji i… pazura! Zakochałam się oczywiście w sukience z tiulową spódnicą (Kira) 😉 Uwielbiam takie mało poważne i łamiące stereotypy propozycje! Ale miłośniczki bardziej stonowanej, ale stylowej mody znajdą również ciekawe propozycje – urzekająca i romantyczna Jasmina z asymetrycznym zdobieniem ramienia, przepiękna i szalenie elegancka Jutta o cudownej, podkreślającej figurę linii i zdobieniu. Bardzo delikatna i dziewczęca Kati – doskonała na letnie śluby. I szalona, czarna Driada 😉 Na wieczór panieński! To moje faworytki. Zwracam uwagę na prostotę linii, która jest w każdym projekcie przełamana inną fakturą tkaniny, kolorem lub detalem. Uwielbiam takie propozycje! Suknie Weroniki doskonale sprawdzą się na ślubie cywilnym, dla nowoczesnych, odważnych PM, ale również na uroczystości kościelne – delikatne, stosowne i bardzo stylowe. Każdą z prezentowanych kreacji można skrócić lub zmienić jej kolorystykę. Każda suknia jest szyta na indywidualne zamówienie. Poza kolekcją ślubną, Weronika tworzy również ubrania codzienne i okazjonalne. Jej projekty znajdziecie na profilu FACEBOOK. Wczoraj pojawiła się tam fantastyczna, krótka sukienka, ozdobiona rzędem błyskotek. Oczywiście asymetrycznym 🙂