Udzielałam niedawno odpowiedzi do jednego z kobiecych pism, jaki styl ślubny najbardziej lubię i dlaczego. Czytelników Bridelle nie zdziwi moja odpowiedź 😉 To oczywiście boho. Dlaczego? Uzasadnienie było dość proste, a jednocześnie odpowiedź na to pytanie pokazała mi całe spektrum tego stylu, które mnie fascynuje. Dlaczego bowiem boho jest moim ulubionym stylem? Bo można w nim zawrzeć wszystko! Każdy charakter, każdy motyw przewodni i każdy kolor. Różnorodność realizacji w stylu boho jest ogromna. Pokazałyśmy na blogu setki ślubów w tym stylu, a jednak każdy był inny. Każdy cechował się inną osobowością. Dlatego tak bardzo go lubię. I bardzo żałuję, że tak niewiele ślubów boho jest w Polsce. Przeglądamy codziennie blogi i profile społecznościowe konsultantów ślubnych i fotografów i widzimy mnóstwo przepięknych realizacji. Ale boho jest niewiele. Dlaczego? Moja odpowiedź jest prosta – bo jeszcze nie doszliśmy do tego dość luźnego, a często wręcz uważanego za niedopracowany stylu. Boho wymaga pewnego luzu i spontaniczności. Polskie śluby i stylizacje jeszcze cechuje dość duży perfekcjonizm i dopasowanie detali. Dlatego jestem niezmiernie szczęśliwa, że w jubileuszowym, podwójnym wydaniu magazynu BRIDELLE STYLE pokażemy Wam kilka sesji w stylu boho, które są kwintesencją nonszalancji, łączenia ze sobą sprzecznych elementów. I na zakończenie, genialna (niestety znowu amerykańska) realizacja boho. Lekka, pastelowa, z ciekawymi detalami. Zwróćcie uwagę na pięknie kaligrafowane elementy scenografii weselnej i ślubnej. Wystarczy tylko ładny charakter pisma, lub wycięte na ploterze napisy w wybranej, ozdobnej czcionce i piękne dekoracje gotowe!