Zbliża się jesień, która będzie nas czarować najpiękniejszymi kolorami i zachodami słońca. Bardzo lubię jesień i myślę, że jest to stanowczo niedoceniana w Polsce pora roku. Zachęcam Was do organizacji ślubu na jesieni! Macie mnóstwo możliwości aranżacji, pogoda jest znacznie przyjemniejsza niż latem, a ceny wielu kwiatów niższe. Na jesieni, poza świeżymi, typowo wiosennymi aranżacjami, doskonale sprawdzą się wszelkie stylistyki i kolorystyki. Od kolorów ziemi, typowych dla jesieni, przez intensywne i głębokie odcienie bordo, zieleni czy fioletu, aż po delikatne pastele, genialnie kontrastujące z suchymi liśćmi i trawami. Dzisiejszy ślub to doskonały przykład jesiennego ślubu w stylu boho. Panna młoda w uroczej, dwuczęściowej sukni wyglądała niezwykle uroczo! Góra sukni miała długie rękawy, które nadały kreacji cudnego charakteru. Ciemne suknie druhen stanowiły piękny kontrast dla bohaterki dnia. Bukiet panny młodej wykonano z typowo jesiennych kwiatów, wśród których znalazły się cynie i rudbekie znane z polskich ogródków. Niezwykle oryginalnie ozdobiono miejsce zaślubin. Stary konar drzewa na specjalnych podpórkach ozdobiono kwiatami i liśćmi. Konar został ułożony pod kątem, dzięki czemu uzyskano dynamiczny podkreślający charakter uroczystości klimat. Na gości czekały wykaligrafowane na marmurowych płytkach winietki oraz ręcznie robione maleńkie łapacze snów. Kompozycje na stołach ozdobiły kompozycje z jesiennych, kolorowych kwiatów, a miedziane sztućce i łososiowe szkło perfekcyjnie podkreśliły jesienny styl wesela.
Magiczna pustynia
Wiecie dlaczego lubię swoją pracę? I od ponad 15 lat z zachwytem przyglądam się branży ślubnej? Bo jest nieprawdopodobnie, niezmiennie różnorodna i niepowtarzalna! Można z polemizować z tym stwierdzeniem, pisząc, że przecież każdy ślub jest podobny do siebie. Tak, podobny 😉 A to, jak z prawie w reklamie 😉 Prawie robi wielką różnicę, dlatego dla mnie każdy ślub to jest nowa historia i opowieść. I uwielbiam ten zachwyt, kiedy widzę 100 001 ślub w karierze i mówię WOW! Dlatego codzienne pisanie na blogu przynosi nam codziennie tyle radości i frajdy. Nie inaczej było podczas opracowania tego ślubu. Fantastyczny, kolorowy, dziki, z pazurem! Takie kochamy najbardziej! A na dodatek ta cudowna stylistyka pustynna, która opanowała właśnie ślubny świat! Przepiękna para nowożeńców. Ona – seksowna okularnica w stylowej, dziewczęcej sukni. On – brodaty brutal 😉 z krawatem w kolorowe paski. Absolutnie obłędna para! Ich piękne stylizacje uzupełniały się i nawiązywały akcentem krawata oraz kolorowego bukietu do kolorystyki przewodniej ślubu. Nie mniejszy zachwyt wywołują druhny w kolorowych sukniach ślubnych. Na tle spalonej słońcem ziemi i księżycowego krajobrazu wyglądało fantastycznie. Uroczystość zaślubin odbyła się w plenerze i tu znowu królowało boho w stylu lat 70. XX wieku. Zbieranina designerskich krzeseł, pomysłowa ścianka jako tło i oczywiście niezbędne w tej stylistyce dywany! Przepiękną i wzruszającą uroczystość plenerową zwieńczyła mini sesja plenerowa z niewiarygodnymi krajobrazami w tle. Zawsze, kiedy pytacie nas czy warto robić sesję w dniu ślubu, odpowiadamy TAK! Wystarczy 20-40 minut, aby fotograf stworzył wasze najpiękniejsze i najbardziej intymne portrety ślubne. Aranżacja miejsca przyjęcia utrzymana była konsekwentnie w stylistyce hippie boho. Strefa lounge z wygodą kanapą, fotelem i krzesłami zachęcała gości do nieśpiesznych rozmów przy drinkach. Winietki pomysłowo wyeksponowano w starym, hotelowym kasetonie na klucze, a retro drobiazgi nadały smaczków całości scenografii ślubnej. Kolorowa zbieranina krzeseł znalazła się także przy weselnych stołach, które ozdobiono kolorowymi kwiatami i talerzami oraz kieliszkami. Tort ozdobiono kolorowymi pasami nawiązując do stylistyki zaproszenia ślubnego. Kącik ze zdjęciami dopełnił aranżację. Zachwycający ślub od A do Z!