Uwielbiam międzykulturowe śluby. Są zawsze ciekawą mieszanką stylów, kolorów i tradycji. Najpiękniejsze są te śluby międzykulturowe, które łączą się. Wybierają ze swoich tradycji, to co najlepsze, najciekawsze i najbardziej wartościowe. Hinduskie śluby należą chyba do najbardziej kolorowych i ukwieconych. Feeria barw powala, zapachy oszałamiają, kwiaty są hojnie wykorzystywane do ozdobienia wszystkiego. I te szaty. Marzy mi się udział w prawdziwym, hinduskim weselu. Takim, jakie oglądałyście zapewne w niejednej, bollywoodzkiej produkcji.
10/11 Zielono i orientalnie
THE SMOG SHOPPE już gościł, kiedyś na naszych łamach (zobacz TU). Jak widać jest to bardzo popularne miejsce zaślubin i imprez weselnych. Dziś w obiektywie cudownej Natalie Moser! Piękny ślub w soczystych kolorach z orientalnymi akcentami. Seksowne tancerki belly dance, czerwone płatki róż, mnóstwo romantycznych dodatków i dobra zabawa! Przyjęcia w Smog Shoppe są zawsze pełne luzu. Poniekąd wynika to z architektury obiektu – budynek z lat 70. w stylu hippie, doskonale zaadaptowano na przyjazne i gościnne miejsce. Stylizacja obiektu podkreśla jego przytulność i swojskość. Co ciekawe, to wnętrze daje wiele możliwości stylizacji. Wydawałoby się, że można jedynie urządzić w nim przyjęcie stylizowane na eco lub lata 70. A widziałam już kilka ślubów ze Smog Shoppe, które były w całkowicie różnych stylach. Choćby dzisiejszy – elementy kultury pakistańskiej idealnie wkomponowano w zieloną, naturalną i oldschoolową stylizację budynku. Podoba mi się bardzo zastosowanie dwóch mocnych kolorów – granatu, a właściwie ultramaryny i brudnego pomarańczu – nadały one jeszcze bardziej oryginalny charakter całej uroczystości. I zwracam uwagę na mały gadżet – jednorazowe aparaty dla gości! Ale o tym wkrótce 😉