Przeszukiwanie tagu chiffon

Glamour & Meksyk

by czwartek, 25 lipca, 2019



To jeden z najbardziej zachwycających ślubów, które widziałam w ostatnim roku. Pełen klasy, elegancki, a jednocześnie nonszalancji i pomysłowych rozwiązań. Przepiękna realizacja z obłędną aranżacją florystyczną, którą można z powodzeniem odtworzyć w polskich warunkach! NAMIOTY IMPREZOWE idealnie nadają się do stworzenia stylu łączącego elegancję glamour z nonszalancją Tulum. Zachwyci was ten ślub! Zobaczycie!

Przepiękna realizacja odbyła się w obiekcie z widokiem na ocean. Już to jest wystarczający powód, aby wpaść w zachwyt! Ale poczekajcie, bo za chwilę zobaczycie jeszcze więcej. Zjawiskowo udekorowane miejsce zaślubin po prostu odbiera mowę! Gąszcz gipsówki i suche trawy! Przepiękne i oryginalne połączenie zachwyca! I znajdzie swoje odzwierciedlenie także w pozostałych aranżacjach i dekoracjach. Piękna panna młoda w bardzo wyrafinowanej glamour stylizacji wyglądała cudownie! MODNY PAN MŁODY wyglądał równie stylowo i elegancko w szarym, idealnie dopasowanym garniturze. Kaskadowy bukiet z białych storczyków idealnie uzupełnił jej ślubny look. Druhny w srebrzyście szarych sukniach wyglądały równie urokliwie. Srebro było zresztą ciekawym akcentem kolorystycznym, który podkreślił surowość, a jednocześnie klasę realizacji. Miejsce, w którym odbyło się wesele zachwyca jeszcze bardziej! Niezliczona ilość gipsówki ozdobiła filary oraz sufit obiektu i nie były to skromne dekoracje! Ilość kwiatów powala i robi przeogromne wrażenie! Piękne krzesła, które znalazły się przy drewnianych stołach doskonale oddawały klimat meksykańskiego stylu z Tulum. Na stołach znalazły się kompozycje z białych i kremowych kwiatów oraz świece. W geometrycznych lampionach również umieszczono świece, a przy nakryciach czekały na gości upominki. Najciekawsze w całej aranżacji jest to, że jest ona jednocześnie wyrafinowana i… prosta! Efekt WOW uzyskano konsekwentnym zachowaniem kolorystyki i użytych kwiatach oraz kolorystyce, ale nie ma w tych dekoracjach nic, co można uznać za trudno dostępne. Dlatego pamiętajcie, że najpiękniejsze aranżacje to nie te za dziesiątki tysięcy (chociaż bez wątpienia ta kosztowała majątek z uwagi na ilość roślin), ale te, które są przemyślane, dopasowane do miejsca oraz konsekwentnie utrzymane w stylistyce.

 

REKLAMA

REKLAMA

zdjęcia: ROMANA LILIC
artystyczna fotografia ślubna

 

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

Oszałamiające boho z Australii

by poniedziałek, 3 czerwca, 2019



Oszalałyśmy na punkcie tego ślubu! Cudowny, nieokiełznany, w przepięknej boho stylistyce! Australijskie klimaty, które można z powodzeniem przenieść na polski grunt! Zachwycający ślub i ELEGANCKIE WESELE w stylu pustynnego boho. Pomysłowość, a jednocześnie prostota zastosowanych rozwiązań jest niesamowitą inspiracją dla każdej Pary, która chciałaby na swoim ślubie wyczarować podobny klimat. Szczególnie zwróćcie uwagę na użycie suszonych traw, o których piszemy dziś jeszcze, w specjalnym poście TRENDY – Suszone rośliny. Stylistyka boho jest w naszej opinii nieśmiertelna. Przeżywa ona ewolucję, ale nadal pewne elementy są fundamentalne, o czym przekonacie się czytając dzisiejszego posta i oglądając zdjęcia z tej oszałamiającej realizacji.

Przepiękna panna młoda w koronkowej sukni ślubnej skradła całe show 😉 Boho kreacje są tak niezwykle romantyczne i seksowne! Nie można oderwać wzroku od pięknie podkreślonej sylwetki i niuansów kreacji! Perfekcyjnie dopasowany bukiet ślubny z różowo-białymi storczykami, trawami, herbacianymi różami, jaskrami i szarotkami (w Polsce ten kwiat jest pod całkowitą ochroną!) podkreślił zjawiskową stylizację. Tu warto zwrócić uwagę na stylizacje druhen, które wbrew obiegowej tradycji miały suknie zbliżone fasonem i kolorem do sukien ślubnych. W zasadzie każda z czterech druhen mogłaby śmiało iść na ślub jako panna młoda. Czy to faux pas? Tak, jeśli nie zostało to uzgodnione z panną młodą, a to raczej niemożliwe, aby druhny wybrały samodzielnie stylizacje, nie konsultując ich z bohaterką dnia ślubu. To pomysł na pewno dyskusyjny, ale my jesteśmy nim oczarowane, bo w całości wygląda to niezwykle stylowo i spójnie. Pan młody wybrał spodnie typu chino, które są połączeniem swobodnego komfortu i stylowej elegancji (największy wybór spodni typu chinosy: https://giacomo.pl/chinosy.html).

Miejsce zaślubin zostało udekorowane również w stylu boho i trzeba przyznać, że wygląda ono nieziemsko! Chociaż nie ma tam elementów, które byłby niedostępne. Doskonale Wam znane z wielu realizacji dywany, wysokie kompozycje z traw, piękna alejka z ogrodowych kwiatów i brązowe, vintage krzesła. Wszystko to jest do zorganizowania w Polsce. Trzeba tylko chcieć! Jednak to miejsce plenerowej zabawy robi największe wrażenie. Celowo nie napisałam wesela, ponieważ ogromna strefa chill out, którą stworzono pod szkieletem konstrukcji namiotu typu tipi, nie była miejscem, w którym goście siedzieli przy stołach. Ogromną strefę relaksu wyposażono w liczne dywany, pufy, rattanowe kanapy i fotele. I w tym cudownie ozdobionym miejscu goście bawili się, jedli przyniesione z innego miejsca jedzenie. Takie rozwiązanie jest dla nas pewną nowością i bardzo nam się podoba! Poza wspomnianymi dekoracjami, nie zabrakło obłędnych aranżacji z kwiatów i traw, plecionych koszy i kolorowych poduch. Ubóstwiamy ten klimat! Zapytacie, a gdzie było jedzenie? Otóż jedzenie, w formie tak modnych w tym sezonie grazing tables, czyli dosłownie pasących stołów, czyli przebogato zastawionych smakołykami blatów, zostało ustawione pod zadaszeniem. Goście mogli dowolnie nakładać smakołyki na talerze i delektować się nimi na świeżym powietrzu. To z pewnością jeden z najpiękniejszych ślubów, które widziałyśmy w ostatnim roku! Mamy nadzieję, że Wam również spodoba się!

 

REKLAMA

REKLAMA

zdjęcia: LILLY RED