Zauważyłam bardzo ciekawy trend w ślubach amerykańskich i myślę, że będzie on wkrótce popularny również w Polsce. Mianowicie, coraz więcej ślubów jest naprawdę niskobudżetowych i to nawet, jak na amerykańskie warunki. Myślę, że wpływ na to mają dwie rzeczy – po pierwsze ciągle utrzymujący się kryzys i niepewność jutra, a po drugie – zaczął zwyciężać rozsądek. Kocham śluby i branżę ślubną, ale uważam, że jeśli ludzi nie było stać na śluby marzeń i brali oni na ten cel kredyty, to nie było to rozsądne. Uważam, że lepiej zorganizować kameralny, skromniejszy ślub wykorzystując własne (a także przyjaciół) zdolności i za własne pieniądze. I takich ślubów DIY jest coraz więcej na całym świecie. Chciałam Wam pokazać ślub, który bardzo pięknie ilustruje ten trend. Ślub bardzo romantyczny, elegancki z przepiękną paletą kolorów. Słodka Panna Młoda w sukience o której marzy każda księżniczka 🙂 Nie jest to mój styl, ale naszej PM pasuje idealnie! Druhny w sukienkach w stylu vintage w pastelowych kolorach wyglądały równie uroczo. Kwiaty w jasnej, pastelowej palecie idealnie komponowały się ze stylizacja PM i druhen. Oprawa przyjęcia weselnego jest bardzo skromna, ale niepozbawiona wdzięku – kwiaty w uroczych naczyniach, świece, stare talerze – prosto, ale z klasą. I na zakończenie zwróćcie uwagę na pięknie zaaranżowany szwedzki stół. Jedzenie też może być ozdobą!
1/5 Królowa i Król Ślubu
Wiecie, że kocham łącznie stylów i pełen eklektyzm. I takie śluby są dla mnie najpiękniejsze i najciekawsze. Gdzie są niespodzianki. Gdzie nie ma przewidywalnych rozwiązań. Nie twierdzę, że ślub zaplanowany od A do Z w jednej kolorystyce, stylistyce i motywie przewodnim nie jest interesujący. Oczywiście, że jest. Ale uważam, że potrzeba dużo więcej wyobraźni i środków, aby pozbawić go typowości. Natomiast ślub łączący w sobie różne, nierzadko skrajne rzeczy jest z założenia bardziej interesujący. Zobaczycie to doskonale na przykładzie poniższej realizacji. Wybuchowa i romantyczna mieszanka stylów. Piękna Panna Młoda w ciekawej sukni z asymetrycznym ramiączkiem. Prezentowała się wyjątkowo urokliwie na tle druhen w różowych sukniach o różnych krojach. Bystrym Czytelnikom nie umknie zapewne fakt, że druhny miały okulary przeciwsłoneczne w czerwonych oprawkach 😉 Jednym kolorem w stylizacji PM była biel oraz odcienie ecru i zieleni w jej bukiecie. Stylizacja Pana Młodego i drużbów została podkreślona mocnym, głębokim odcieniem fioletu – takie właśnie krawaty mieli Panowie. Wieloosobowa ekipa druhen i drużbów prezentowała się nader stylowo! Ciekawą kontrą do eleganckiej stylizacji Pary Młodej była stylizacja miejsca przyjęcia. Na gości czekały miłe upominki – maleńkie rozsady sukulentów. Podziękowania były jednocześnie winietkami. Każdy stół ozdobiono polnymi kwiatami, a nazwy stołów umieszczono w naciętych pniach drzew. Zobaczcie, co poza doniczką z sadzonką czekało na gości przy każdym nakryciu 🙂 Zdziwicie się pewnie, tak jak i ja byłam zdziwiona. To wycięte ze złotego papieru… korony! W miarę rozkręcania się zabawy, wielu gości ochoczo założyło je na głowy 🙂 Poza ogrodowymi kwiatami na stołach znalazł się jeszcze jeden rodzaj, dość zaskakujących dodatków. To pomalowane na kolor złoty świeczniki, słoiczki i figurki zwierząt. To jest właśnie mieszanie różnych stylistyk do których gorąco namawiam!