O ślubach tylko we dwoje, zwanych po angielsku elopement (dos. tłum. ucieczka z kochankiem), pisałyśmy niejednokrotnie. Przyznam, że my uwielbiamy takie śluby 🙂 Z nutką szaleństwa, tajemniczości. Tylko we dwoje (plus osoba, która udziela ślubu i ewentualnie świadkowie), słowa wypowiedziane tylko sobie. No cóż. Kochamy romantyczne śluby 😉 Czy ślub tylko we dwoje wyklucza udział innych osób? Czy można wziąć ślub tylko we dwoje, ale urządzić przyjęcie weselne? Oczywiście tak! W polskim prawie (dotyczy to ślubu kościelnego-konkordatowego oraz cywilnego) konieczna dla stwierdzenia ważności zawarcia małżeństwa jest obecność świadków. Zatem raczej nie unikniecie czy to w kościele, czy to w USC obecności osoby udzielającej ślub oraz dwóch świadków. Na świadków wybiera się zawsze osoby najbliższe, zatem ich obecność nie powinna być szczególnie deprymująca 😉 Takie rozwiązanie wcale nie jest fanaberią! Pomyślcie – marzycie o ślubie na Hawajach. Dość skomplikowane i kosztowane byłoby zabranie ze sobą wszystkich gości na ślub, prawda? Dlatego właśnie, jak najbardziej dopuszczalne jest zawarcie związku małżeńskiego tylko w gronie świadków. Tak zresztą zrobili bohaterowie poniższego ślubu. Spójrzcie na ich zaproszenie – informują o ślubie tylko we dwoje, ale zapraszają na przyjęcie weselne. A, zapomniałam o fotografie 🙂 Przecież ktoś musi uwiecznić ten niezwykły moment 🙂
1/5 O zachodzie słońca
Ślub o zachodzie słońca? Nie ma chyba nic bardziej romantycznego! A jeśli dodamy do tego niesamowite otoczenie, kwiaty w bardzo energetycznych kolorach i boho stylizację Panny Młodej to mamy ślub idealny. Jestem totalnie zauroczona całą koncepcją realizacji. Niesamowicie romantycznej, a jednocześnie skromnej i swojskiej. Przyznam, że brakuje mi w Polsce takich realizacji. Jest ich coraz więcej na szczęście, ale wciąż za mało jak na nasz bridellowy gust 🙂 Ponieważ wyznajemy zasadę, że im więcej pokazujemy takich realizacji, tym bardziej Wy ośmielacie się i decydujecie wcielać je w życie, zapraszamy do obejrzenia tego pięknego ślubu i zainspirowanie się nim. Jak wiecie od 1 marca zmieniło się prawo i obecnie (w teorii) nie będzie już większych przeszkód w zawieraniu ślubów cywilnych poza USC. Usługa ta kosztuje 1000 zł, ale myślę, że nie zniechęci ona nikogo, kto marzy o ślubie w plenerze. Zatem, jeśli i Wy przygotowujecie się do takiej uroczystości, koniecznie zadbajcie o odpowiednie udekorowanie miejsca zaślubin. Pergola, altana, podest, który będzie punktem centralnym powinien być pięknie przystrojony. Użyjcie do tego… kwiatów doniczkowych, tak jak Para poniżej. Kwiaty doniczkowe dużo lepiej zniosą wysoką temperaturę i można je wykorzystać później do dekoracji tarasu lub ogrodu. W zależności od miejsca w którym odbędzie się Wasz plenerowy ślub zadbajcie o wygodne siedzenia dla gości. Najprostszym rozwiązaniem będą oczywiście krzesła. Bez problemu wynajmiecie je od firm zajmujących się eventami. Jeśli ślub odbędzie się w wiejskim obiekcie, pomyślcie o balotach siana nakrytych kocami lub pledami. Ale tu mała uwaga – siano dość silnie uczula 🙂 Ciekawym rozwiązaniem, ale przeznaczonym tylko dla młodszych gości są kocyki położone na trawie. Użyto ich na tym ślubie i wyglądało to wyjątkowo uroczo. Olśniewająca aranżacja przyjęcia pod gołym niebem odjęła mi mowę. Uwielbiam wakacyjne biesiady na świeżym powietrzu! I gdybym kiedykolwiek postanowiła zorganizować wesele, to tylko pod gołym niebem! Podłużne stoły zostały ustawione w jednym rzędzie, a wzdłuż ustawiono szpaler na którym umieszczono oświetlenie. Wyglądało to absolutnie magicznie po zmroku! Na stołach znalazły się proste, pomysłowe i wykonane własnoręcznie dekoracje – doniczki z sukulentami, personalizowane talerze, wyplatane podkładki, świece w najprzeróżniejszych pojemnikach.