Naturalny ślub? Naturalnie, że zielony i eko! Cudna, monochromatyczna kolorystyka – oczywiście nawiązująca do otoczenia w którym odbył się ślub. Zielone dodatki, pudełka na prezenty, wstążki w kwiatach, girlandy i wieniec nad salą weselną, a nawet skarpetki Pana Młodego w zielone romby! To się nazywa konsekwencja w działaniu. Zwracam uwagę na urocze korytka z drewna w których umieszczono dekoracje kwiatowe oraz lniane obrusy w naturalnym kolorze doskonale komponujące się z otaczającym lasem.
Zielono nam
Uwielbiam takie śluby. Zaplanowane, konsekwentnie utrzymane w stylistyce i kolorystyce. Podziwiam ludzi, którzy potrafią dostosować swoje pomysły do określonej, zastanej sytuacji. Mam na myśli dobór kolorów i stylu przyjęcia do pory roku i wybranego na uroczystość miejsca. Nie jest sztuką urządzić różowe wesele, tylko czy taka stylizacja pasowałaby np.: w wiejskiej stodole, gdzie otaczają nas naturalne dodatki? Każdy odczułby pewien dysonans. Dlatego, tak ważne jest dopasowanie wszystkich elementów układanki, jaką niewątpliwie jest ślub. Prezentowanej Parze udało się to perfekcyjnie. Zieleń została kolorem przewodnim, uzupełniona naturalnymi odcieniami brązu i bieli. Cudowne wykorzystanie przestrzeni – zmurszały mur, drewniane stemple chodnikowe. Stonowane kolory, które niesamowicie rozświetliły całą stylizację. Mistrzostwo!