To jest tak piękny ślub, że spędziłam dobrą godzinę oglądając każdy szczegół i detal. Mam nadzieję, że spodoba Wam się, tak jak mnie. Każdy element jest przemyślany, dobrany, pasuje idealnie do całej koncepcji, niczym puzzle. Fantastyczna, urokliwa stylizacja, obłędne dodatki, wyjątkowe miejsce zaślubin i przepiękna aranżacja przyjęcia na teksańskim ranczo. Oczywiście to co nie najbardziej uwiodło w tym ślubie to jego bezpretensjonalny charakter i ogrodowe aranżacje. Kwiaty prosto z grządek z babcinego ogródka, słoiczki, zjawiskowe, wiszące na drzewach dekoracje, kaligrafowane winietki na obwolutach do bułeczek, itd., itp. Każdy element zasługuje na osobne zdanie. A na deser set ze zdjęć zaręczynowych i pleneru poślubnego. Wyjątkowy i najpiękniejszy ślub sezonu zza oceanu.
W królewskim stylu
Powiecie, że jestem zboczona, ale ja naprawdę kocham śluby nad wodą, a jeśli jeszcze wesele odbywa się na świeżym powietrzu, to jestem wniebowzięta. Trafiłam znowu na taki ślub i chciałam Wam go pokazać. Ślub w iście królewskiej stylizacji, ponieważ moje pierwsze skojarzenie było ze zjawiskową Grace Kelly w dniu jej bajkowego ślubu. Bardzo elegancka Para Młoda. Oboje Nowożeńcy prezentują się niesamowicie. Ona w zjawiskowej, seksownej sukni z koronki i stroiku (który podczas uroczystości zaślubin, został zamieniony na welon). On w nienagannie leżącym garniturze z muchą. Przepiękna stylizacja, która w uroczy sposób kontrastuje z miejscem przyjęcia i sesją na pomoście. Do tego zabytkowy RR, klasyczna wiązanka z białych kwiatów i wzruszony Tata 🙂 Piękny ślub, prawda?