Królewskie śluby – okazja do modowych przecieków, ciekawostek i ploteczek
Przygotowując się do ślubu, wiele kobiet szuka inspiracji nie tylko wśród lubianych celebrytów, lecz także na dworach królewskich, śledząc z uwagą stroje kolejnych następczyń tronu. Ceremonie te wzbudzają w nas niemałą ciekawość, a informacje o szczegółach uroczystości, zwłaszcza te dotyczące stroju panny młodej, od zawsze intrygowały żeńską część społeczeństwa.
Dobrym pretekstem do rozważań na temat trendów panujących podczas tego rodzaju królewskich uroczystości jest ślub szwedzkiego księcia Karola Filipa z byłą modelką Sofią Hellqvist, który odbył się 13 czerwca. Poza kontrowersjami związanymi z przeszłością wybranki monarchy spekulacje wzbudzało również to, kto spośród uznanych projektantów zostanie wybrany do stworzenia jej stroju. Ostatecznie zaprezentowała się w sukni Idy Sjöstedt, decydując się na klasyczny krój zdobiony delikatnymi koronkami. Mimo swojej wyjątkowości kreacja zdecydowanie wpisuje się jednocześnie w nieprzemijające trendy, które mieliśmy okazje zaobserwować w trakcie niemal 100 lat królewskiej mody ślubnej.
Skąd ta ciekawość?
Zastanawiając się nad tym, dlaczego uroczystości ślubne monarchów wywołują w nas tyle emocji, jako główną przyczynę możemy podać chęć przekonania się, czym różnią się one od sposobu zawierania sakramentu małżeństwa znanego z polskiej tradycji. Zwłaszcza kobiety z zainteresowaniem przeglądają prasę oraz internet, a także śledzą transmisje w telewizji, by móc potem czerpać inspiracje dla własnych zaślubin, mimo że zazwyczaj dysponują znacznie mniejszym budżetem niż przyszłe księżniczki. Nie oznacza to jednak, że wykorzystując mniejsze środki finansowe i własną wyobraźnię, nie otrzymamy podobnego efektu.
Nasze zainteresowanie dworem królewskim wynika również z pragnienia chwilowego odcięcia się od nudnej rzeczywistości, w której praca oraz inne obowiązki pochłaniają zbyt wiele cennego czasu. Dzięki czytaniu kolejnych newsów na temat zbliżających się ceremonii czujemy się niemal jak goście weselni oczekujący z niecierpliwością na ten ważny dzień i zapominamy o codziennych zmartwieniach. Zyskujemy również ciekawy temat do rozmowy z przyjaciółkami podczas cotygodniowych spotkań, a gdy same zaplanujemy stanąć na ślubnym kobiercu, wybór sukni nie stanie się dla nas wyzwaniem, lecz czystą przyjemnością.
REKLAMA
Dworskie sekrety
Każda kobieta, niezależnie od tego, za kogo wkrótce wychodzi za mąż, doświadcza podobnych emocji. Mimo odczuwania wielkiej radości denerwuje się także tym, czy wszystko, co zostało zaplanowane, odbędzie się bez zakłóceń. Najwięcej obaw wywołują zawsze suknie ślubne oraz to, czy do ostatniego dnia uda się utrzymać w tajemnicy ich wygląd. Księżniczki także nie pozostały obojętne na tę kwestię, dlatego uciekały się do sprytnych rozwiązań, aby sekretne szczegóły dotyczące ich kreacji nie ujrzały światła dziennego przed datą ślubu.
I tak, przeszło pół wieku temu, belgijska księżniczka Fabiola, w trosce o zachowanie tajemnicy dotyczącej wyglądu jej ślubnego stroju, ustaliła z projektantem – Critóbalem Balenciagą, że suknia powstanie w jego mieszkaniu, z dala od oczu czujnych dziennikarzy szukających sensacji wokół jej zaślubin z Baudouinem I. Niemniej pomysłowa okazała się księżna Diana, która w latach 80., na wypadek przecieku do gazet i telewizji, miała przyszykowaną rezerwową kreację.
Z dociekliwymi mediami poradziła robie również monakijska księżniczka Karolina, gdy w 1978 roku wraz z projektantem domu Christiana Diora, Markiem Bohanem, wprowadziła zmiany, gdy okazało się, że szczegóły jej ślubnego stroju stały się powszechnie znane. W nieco gorszej sytuacji znalazła się zaś księżniczka Anna, gdy w 1973 roku, mimo braku oficjalnego potwierdzenia, wszyscy w Wielkiej Brytanii doskonale wiedzieli, kogo wybrała do zaprojektowała sukni. Anna nie zaskoczyła nikogo, wybierając Maureen Baker, która ostatecznie stworzyła dla niej aż 250 wspaniałych stylizacji.
Wreszcie, w historii ślubnej mody królewskiej zapisały się także księżniczki, które chroniąc prywatność, do dziś nie wyjawiły światu swoich sekretów. Tatiana, monarchini Monako, nie chcąc dzielić się tym wspaniałym momentem z mediami, oficjalnie pozowała jedynie w kreacji, którą miała na sobie podczas ślubu cywilnego. Mimo upływu dwóch lat nadal nie ustalono, jak wyglądała podczas uroczystości kościelnej.
Jak widać, bez względu na pochodzenie oraz zasobność portfela każda kobieta marzy o tym, by ślub stał się dla niej wydarzeniem, które zapamięta do końca życia, dlatego warto odpowiednio przygotować się do tej uroczystości, by swoją okazałością dorównywała tym z królewskich dworów.
grafika i tekst: ZALANDO