Jeśli sądzisz, że słodkie pastele zarezerwowane są jedynie do lukrowania tortu, koniecznie musisz zobaczyć ten ślub. Słoneczne kolory cudownie wybijały się na tle starej stodoły. Ta na czas przyjęcia przeistoczyła się w bajeczne miejsce. To, co wybija się na pierwszy plan w tym ślubnym reportażu, to ogromny melanż emocji. Ceremonia ślubu odbyła się w plenerze. Gości weselnych zapraszały otwarte drzwi starej stodoły. To fantastyczny pomysł wyznaczający miejsce przysięgi. Drzwi zostały ozdobione gałęziami eukaliptusa i kołami przemysłowymi ze starych maszyn. Świetnym pomysłem jest też zamieszczenie tablicy zapraszającej gości na ceremonię. Przysięgę Nowożeńcy złożyli pod stelażem przyozdobionym gałęziami ruskusa, peonią i różową hortensją. Baldachim z lekkiego materiału dopełniał całości, tworząc romantyczną altanę. Widoki na pustynne otoczenie dały cudowne tło dla sesji plenerowej. Orszak ślubny, a przede wszystkim druhny Panny Młodej w sukienkach w kolorze mięty, prezentowały się wręcz bajecznie w tak surowym pustynnym klimacie. Przed wejściem na przyjęcie weselne, na gości czekała krótka love story Państwa Młodych. Bardzo kreatywny pomysł, by wprowadzić wszystkie zaproszone osoby w historię tej uroczej Pary. Miejsce przyjęcia podzielono na dwie części. Stoły wystawiono na zewnątrz. Białe krzesła i stoły przykryte białymi obrusami wspaniale wyróżniały się na tle brązowej stodoły. Stoły ponumerowane zostały drewnianymi wazonami. Bukiety z peonii i dalii w odcieniach różu, z żółtą craspedią cudownie dodawały koloru tak surowemu w wystroju miejscu. Dodatkowym elementem kolorystycznym były miętowe serwetki przewiązane naturalnym sznurkiem z winietkami, przystrojone iglastą gałązką. W samej stodole na gości czekał naked cake z cudownie piętrzącymi się ciastami, ciasteczkami i tortem weselnym. Tort był bardzo prosty w formie, jednopiętrowy przystrojony kwiatami piwonii i liśćmi eukaliptusa. Pod dachem ustawiono również stoły z podarunkami dla gości. Zabawna kaligrafia informująca gości o rozpoczynającej się nowej przygodzie życia Pary Młodej to świetny detal dodający atrakcyjności tej aranżacji. Gdy zapadł zmierzch, stara stodoła zamieniła się w prawdziwie balową salę. Kurtyny z białego materiału, kryształowe żyrandole w stylu shabby chic wprowadziły do sali prawdziwie pałacowy wystrój. Dodatkową atrakcją dla gości były zimne ognie. Panna Młoda w swej sukni wyglądała jak prawdziwa księżniczka. Delikatnie rozkloszowana spódnica z tiulu i gorset sukni zdobiony w kwiaty tworzy naprawdę piękne połączenie. Upięcie z plecionym warkoczem zostało przyozdobione delikatnym stroikiem z gipsówki i różnokolorowych peonii. Bukiet Panny Młodej to kompozycja z barwnych peonii, białej dalii. Uroku bukietowi dodawały również biedrzeniec i szczwół. W butonierce Pana Młodego dumnie prezentowała się eszeweria. W zestawieniu z garniturem w kolorze Lilac Grey (jednym z 10 topowych w tym sezonie kolorów według Pantone) i dowcipnym krawatem w pastelowe wzroki, Pan Młody wyglądał szalenie szykownie, choć też bez większego zadęcia. Cudowna stylizacja na pewno zainspiruje do działania pary planujące ślub w stylu boho. Natura nie jeden ma kolor. Jeśli i Wy marzycie o przyjęciu pod gołym niebem, a nie macie zaufania do polskiej pogody, pomyślcie czy ŚLUB ZAGRANICĄ nie jest rozwiązaniem dla Was. Kameralne przyjęcia na Krecie stają się coraz modniejsze wśród Polaków.
1/6 Wielkie WOW!
Moja słabość do ekscentrycznych ślubów jest znana w branży ślubnej 🙂 Przyznaję się bez bicia! Uwielbiam szalone śluby, które nie mieszą się w kategorii typowej realizacji. Uwielbiam odważnych ludzi, którzy nie oglądając się na innych, łamiąc reguły, przełamując stereotypy, realizują swoje marzenia! Taki właśnie jest ten ślub. Nonszalancki, odważny, piękny! Cudowna Panna Młoda w miętowej sukni Eli Saab wyglądała zjawiskowo! Pewność siebie i sex appeal, które z niej emanują są zniewalające! Jeśli nosisz okulary i zastanawiałaś się, czy będą one pasować do ślubnej stylizacji, to spójrz na nią 🙂 I weź z niej przykład! Przepiękny, luźny bukiet w pastelowych, brudnych kolorach dopełnił stylizację. Od radosnego i pogodnego Pana Młodego oraz jego kudłatego atrybutu też nie sposób oderwać wzrok 🙂 Imponująca broda została w szczególny sposób uhonorowana na ostatnim zdjęciu w reportażu. Ta niezwykle oryginalna Para, powiedziała sobie tak w przepięknym miejscu, na skraju lasu, z widokiem na ocean. Można pozazdrościć widoków! Przyjęcie w namiocie rozstawionym w lesie zostało zaaranżowany w lekkim, rustykalnym i boho stylu. Nie ma tu widowiskowych aranżacji, ale jest za to naturalność, prostota i autentyczność. Luźne kompozycje z kwiatów o ciemnych kolorach świetnie wyglądały na jednokolorowych obrusach. Nowoczesne krzesła i papeteria stanowiły ciekawy kontrast dla przytulnej części w której ustawiono słodki stół. Ta realizacja to kolejny przykład, że ślub nie musi być drogi. To mit! Jeśli skupicie się na wybranych punktach ślubu i wesela, które mają strategiczne znacznie i poświęcicie im więcej uwagi (co wcale nie oznacza, że więcej pieniędzy) to gwarantuję, że efekt będzie powalający!