Witam Was serdecznie w… zimowy poranek 😉 Jest u Was śnieg? U mnie jest go, aż zanadto, jak na 29 października! Dlatego na początek przenosimy się w okolice sierpnia i września i zabieram Was na bardzo uroczy, 100% handmadowy ślub! Czyli to, co lubimy najbardziej! Inspirujące detale, pomysłowe rozwiązania i słodkie kolory. Czy podobają Wam się stare zabudowania gospodarskie zaadaptowane na miejsca rozrywkowe? Ja uwielbiam!!! I szalenie boleję, że w Polsce jest to tak niezagospodarowane. Oczywiście ma to w dużej mierze związek z dziwnymi, lub bardzo dziwnymi przepisami, które obowiązują w naszym kraju. Pozostaje nam czekać na zmianę w tej kwestii i póki co, pozachwycamy się amerykańską stodołą. A w niej mnóstwo światełek, ręcznie robionych girland i miętowe krzesełka! Obowiązkowo ogrodowe kwiaty, śliczne bukieciki z polnych rumianków, kowbojki, stare walizki i inne antyki. Nigdy nie przestanie mnie zachwycać taka stylizacja! Szczególnie podobają mi się postumenty wykonane z wysokich pniaczków drzew! Pomysłowe, tanie i wielokrotnego użytku! A co powiecie na numery stołów i cudowny szyld Here comes the Bride! wykonane na jutowych tkaninach? Pomysłowość, pomysłowość i jeszcze raz pomysłowość! Piękny, spójny i uroczy ślub!
1/9 Gdzie jest miłość, nie ma ciemności
Witam Was w piątkowe popołudnie bardzo przewrotnym hasłem 😉 Może samo hasło nie kryje sobie w nic dziwnego, ale stylizacja sesji pod tytułem której odbyła się realizacja może zaskoczyć nawet bardzo obeznane z rynkiem ślubnym osoby. Mnie w każdym razie zaskoczyło i… zachwyciło! Niesamowita pod każdym względem stylizacja. Kolory, temat, faktury, suknie. Wszystko zachwyca! Pierwsze słowo, które przeszło mi przez myśl to mroczne, ale po chwili skonstatowałam, że on wcale nie jest mroczna! Jest wyrafinowana, piękna i bardzo stylowa. Oryginalna stylizacja, przepiękne przedmioty i dwie suknie! Zwracam uwagę na tę białą – to projekt Lazaro. Cudowny! Fantastyczne są dodatki w postaci jelenich rogów, które wpleciono w dekoracje florystyczne. Podobne dekoracje mogliście zobaczyć w naszym magazynie online na sesji Glamourous (zobacz BRIDELLE ONLINE, strona 82).
zdjęcia: SWEET HEIRLOOK PHOTOGRAPHY
1/8 Jak na pikniku!
Witam Was serdecznie w nieco mglisty poniedziałek! Ale nie poddajemy się pogodzie i szarówce za oknem! Zaczynamy kolorowo i słonecznie ślubem na którym panowała sielska, piknikowa atmosfera! Uwielbiam takie śluby! Na luzie, kolorowe, z dużą ilością własnej inwencji i twórczości. I do tego te kolory przewodnie! Lazur i ciepły odcień waniliowej żółci! Ale najbardziej, jak zwykle i jak zawsze, podobają mi się detale! Stara maszyna do pisania, skrzynki po owocach, winietki z kolorowymi sznureczkami! Kocham! A jak Wam się podobają gigantyczne zimne ognie, które czekały na gości? 🙂 Przepięknie wyglądały po odpaleniu, prawda? Z drewnianych plastrów drewna przygotowano ciekawe stojaki i podstawki dla słodyczy, a w bufecie na gości czekała lemoniada i kolorowe słomki! Chciałabym tam być!