Jak wiadomo jestem fanką wszelkich, samodzielnie wykonanych dekoracji oraz pełnego recyclingu i przywracaniu przedmiotom ich dawnego blasku, albo wręcz odkrywanie zupełnie nowych funkcji dla przedmiotów użytkowych. Dlatego nie mogłam Wam nie pokazać tego ślubu! Stara, zardzewiała taczka w której przygotowano przepiękną kwiatową kompozycję, stare tablice szkolne na których można umieścić różne przydatne dla gości informacje (np.: menu lub rozpiskę czasową dla imprezy), butelki i słoiki wypełnione kwiatami i rozwieszone na gałęziach okolicznych drzew. Kocham takie projekty! Zachwyca mnie ich prostota, nonszalancja i urok.
1/10 Białe szaleństwo
Po wczorajszych, nonszalanckich i 100% hand made’owych ślubach, dziś coś eleganckiego. I to w wersji lux! Przepiękny, słoneczny ślub w czystej, białej stylizacji. Moją uwagę od razu przyciągnął kaskadowy, ogromny bukiet z białych storczyków. Tego typu wiązanki były hitem w USA w latach 80. i w Polsce w latach 90. XX wieku. Czyżby powrót do pełnych przepychu stylizacji? Poza białym bukietem, zwracam uwagę na stylizację Panny Młodej – niesamowicie surową – żadnych dodatków, poza wspomnianym, ogromnym bukietem. Jak widać, biel to też kolor, który sprawdza się szczególnie w doskonale nasłonecznionych miejscach. Może to zabrzmieć dla Was śmiesznie lub niewiarygodnie, ale na odbiór koloru niesamowity wpływ ma naturalne światło. Pan Młody w perfekcyjnie dobranym garniturze (biała marynarka!) i muszce. Styl w czystej postaci. ZAWSZE ten zestaw będzie wyglądać elegancko i ponadczasowo. Dekoracje stołów – niesamowite. Bardzo czyste w formie, glamour, głównie ze storczyków oraz róż i hortensji. Całość robi ogromne wrażenie! I białe szaleństwo możliwe jest nie tylko na stoku 😉
zdjęcia: LANE DITTOE
3/9 Dookoła świata
Kolejny ślub, którego stylizacja zajęła się Młoda Para. Pomysłowe i jednoznacznie określające zainteresowania Nowożeńców dekoracje. Pomysł, aby wykorzystać mapę świata (obszytą wokół koroneczką!), z wypisanymi ręcznie imionami uważam za GENIALNY!!! Motyw podróży pojawia się także w innych dekoracjach – serduszkowe konfetti zostało wycięte ze starych map, winietki z nazwiskami gości zostały wykonane na wyciętych z tektury samolotach, a wszystkie wizytówki z imionami umieszczono na konturach kontynentów. Proste? Bardzo! A efekt? Same oceńcie. Kolorystyka – moja ulubiona – pastele i brudne kolory. Zobaczcie, jak fantastycznie połączono wyblakłe kolory mapy z ogrodowymi kwiatami, wśród których prym wiodły (a jakże moje ukochane!) peonie! Dekoracje kwiatowe na tym ślubie zachwycają. Zauważcie, że nawet bukiet PM był owinięty w kartkę z atlasu. Podoba mi się, że Młoda Para wspólnie zasadziła drzewo! Piękny gest i myślę, że to pomysł godny naśladowania!