Oszalałyśmy na punkcie tej realizacji! Jeśli lubicie luźne klimaty, pełne kolorów, nonszalancji to idealnie trafiłyście! Przepiękny ślub, w boskiej stodole! Każdy detal i kolor zostały perfekcyjnie przemyślane i dobrane, tworząc spójną, szaloną, przenikającą się całość. Zacznijmy od stylizacji pary młodej. Panna młoda w cudownej, koronkowej, dopasowanej do figury sukni dobrała do stylizacji piękne i oryginalne buty oraz dziewczęcy wianek. Dzięki ozdobie na włosach, stylizacja stała się mniej formalna. Imponujący bukiet z różnych gatunków kwiatów fantastycznie dopełnił ślubny look. W kontrze do intensywnych kolorów kwiatów, były suknie druhen w pastelowych odcieniach fioletu i błękitu. Bardzo ciekawa mieszanka, szczególnie, że druhny miały proste bukieciki z lawendy. Na tle takiej palety kolorów, stylizacja panny młodej wyróżniała się, tworząc cudowny kontrast. Szary, perfekcyjnie dopasowany garnitur pana młodego, spełnił tę samą rolę, co suknie druhen – uwypuklił stylizację i kolorystykę dodatków, jakby nie patrzeć, najważniejszej osoby w tym dniu 😉 Wspomniana feeria kolorów i wiele gatunków kwiatów zostało użytych także do stworzenia pięknej aranżacji w miejscu zaślubin. Cudowne kompozycje z kwiatów idealnie komponowały się z miękkim, październikowym światłem. I dochodzimy do stodoły, w której odbyło się wesele. Ale zanim do niej zajrzymy, spójrzcie na bufet przed obiektem! To gigantyczna komoda, na której wyeksponowano alkohole. Przy tak długim i szerokim barze miło sączy się drinki 😉 Pięknych dekoracji jest jednak znacznie więcej – koło z winietkami, łapacze snów, van z lodami, huśtawka. Atrakcji dla gości nie brakowało! W rustykalnej stodole zaaranżowano podłużne stoły, które udekorowano płożącą girlandą z liści. Do tego niebieskie akcenty – serwety i szklane kielichy. Zwróćcie uwagę jeszcze na dwa detale – winietki i numery stołów wykaligrafowane na plastrach kamieni półszlachetnych oraz pięknie ozdobione zieleniną żyrandole. Cudowny ślub i BOHO WESELE!
Na księżyc… z kozami i psami w tle ;-)
Eklektyzm to cudowny wynalazek 😉 Bez niego, byłoby w branży ślubnej szalenie nudno! Dzięki eklektyzmowi, możemy oglądać takie śluby jak ten. I zachwycać się nimi! Czym jest eklektyzm? To po prostu mieszanie ze sobą różnorodnych stylistyk, często pozornie niepasujących do siebie. Eklektyzm przełamuje wszelkie konwenanse i przekracza granice wyznaczane przez stylistyki. Jeśli lubisz, aby wszystko do siebie idealnie pasowało i było dosłownie spójne, to nie próbuj nawet sięgać po eklektyczne rozwiązania 😉 Ale, jeśli lubisz różnorodne aranżacje i podobają Ci się rzeczy, z tzw. różnych parafii, to trafiłaś w 10! Ten ślub będzie dla Ciebie ciekawą inspiracją. Mamy tu boho, bohemian desert, tropicanę i cosmic. Dużo, prawda? Dużo, ale za to wszystko stworzyło olśniewającą całość! Centralnym punktem miejsca zaślubin był gigantyczny księżyc. Fantastyczne tło dla wydarzenia, jakim jest składanie dozgonnej przysięgi miłości. O innych ciekawych pomysłach na tła i ścianki, przeczytacie dziś jeszcze w kolejnym poście. Księżyc został ozdobiony trawami i roślinami w doniczkach łącząc tak modne obecnie style: tropikalny i pustynny. W takim samym charakterze znajdziecie aranżacje na stołach. Są proste, bezpretensjonalne, ale przemyślane. Kolorowe kwiaty, kaktusy, błękitne serwetki wykonane techniką batiku i urocze kaligrafowane winietki na glinianych płytkach. Zwróćcie uwagę na piękny plan stołów – akwarelowe rysunki w podtle nawiązują do górskiego pejzażu rozpościerającego się za miejscem ślubu. A tytułowe kozy i psy? 🙂 Nie będę psuć Wam zabawy. Znajdźcie je sami na zdjęciach.