Przeszukiwanie tagu navy

1/7 Vintge i rustic w przepięknej aranżacji

by czwartek, 29 maja, 2014



Kocham takie śluby! Po prostu kocham! Nie chodzi mi tylko o to, że są zindywidualizowane, ale przede wszystkim o to, że łączą różne style i są w dużej mierze oparte na własnoręcznie wykonanych dodatkach. Takie śluby cieszą się moim największym uznaniem, bo przełamują stereotyp, że ślub musi być drogi. Nie musi! I mam nadzieję, że udowadniamy Wam to w ostatnim czasie, pokazując bardzo skromne, a jednocześnie niesamowicie urocze i efektowne śluby. Ta realizacja również jest taka. Łączy w sobie dwa, zdawałoby się przeciwległe style – vintage i rustykalny. Całość inspirowana jest hiszpańskimi stylizacjami. Cudna Panna Młoda z przepięknym bukietem i wiankiem wyglądała oszałamiająco! Takie stylizacje zdecydowanie są najpiękniejsze. Lubię ten luz i nonszalancję! Niezwykle elegancki Pan Młody z muszką w paski (o paskach dziś jeszcze będziecie mogli poczytać na blogu). Stylizacja Pary Młodej doskonale została wkomponowana w przepiękne miejsce ślubu i wesela oraz aranżację przyjęcia. Sukulenty w glinianych doniczkach, kwiaty w szklanych buteleczkach, jutowe bieżniki na stołach, plastry drzew na stołach i stare puszki. Cudowna, stylowa prostota, która sprawdza się zawsze i wszędzie! Słodki bufet został zaaranżowany na pięknym stole, który ozdobiono girlandą z napisem. Takie śluby mają mnóstwo magii w sobie. Są proste, a jednocześnie bardzo wyrafinowane. W ich aranżacjach znajduje się pozornie niewiele elementów. Jednak użycie wielu, małych detali tworzy koncepcyjną całość. Wystarczą słoiki, buteleczki (np.: polakierowane na wybrany kolor ładne, szklane butelki po napojach), kwiaty ogrodowe, jutowe tkaniny (do kupienia na metry np.: na aukcjach internetowych). Wystarczy naprawdę niewiele, aby uzyskać przepiękny efekt.

REKLAMA

zdjęcia: STUDIO EMP
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/8 Coś niebieskiego!

by czwartek, 24 kwietnia, 2014



Każda Panna Młoda powinna mieć coś niebieskiego w swojej stylizacji. Ta piękna tradycja kontynuowana jest do dziś na całym świecie (kolor błękitny jest tzw.: kolorem maryjnym, który ma przynosić szczęście i spokój oraz opiekę Matki Boskiej). Panny Młode najczęściej decydują się na niebieski akcent, ale są i takie, które wybierają ten kolor, jako barwę przewodnią całego ślubu. Wielu projektantów sukien ślubnych, wszywa do swoich kreacji niebieską wstążeczkę, co uważam, za szalenie uroczy pomysł 😉 Ale, co powiecie na suknię z niebieskimi detalami? Zakochałam się w kreacji, którą zobaczycie poniżej. Tren sukni wykończono barwionym na kolor chabrowy materiałem, dzięki czemu uzyskano fantastyczny efekt nieregularnych muśnięć koloru! Cudowny pomysł i piękna suknia! Również w bukiecie Panny Młodej znalazły się niebieskie akcenty za sprawą romantycznej i nostalgicznej hortensji, którą połączono z małymi, żółtymi kuleczkami czyli kraspedią. Żółty kolor, tyle że w nieco delikatniejszym, bo waniliowo-budyniowym odcieniu znajdziecie w stylizacji Pana Młodego! Koszula w tym kolorze pięknie komponowała się z granatowym garniturem. Dekoracje były bardzo proste, ale idealnie pasujące do surowego, miejskiego obiektu w którym odbył się ślub i wesele. Miłośnicy ascetycznych rozwiązań z pewnością zainteresują kompozycje w szklanych kielichach. Ciekawy pomysł, który świetnie sprawdzi się na przyjęciach w stylu urban chic. Loftowy charakter ślubu świetnie podkreśliły stylowe żarówki w miejscu zaślubin. Design w służbie ślubnej stylizacji. Bardzo mi się to podoba!

REKLAMA

zdjęcia: TURN LOOSE THE ART
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/8 Deszczowa Francja

by poniedziałek, 17 marca, 2014



Lubicie Francję? Ja przepadam za krajem nad Sekwaną! Przez pewien czas mieszkałam nawet we Francji i wspominam ten czas niezwykle dobrze. Prawdą jest, że Francja i Francuzi mają niepowtarzalny styl i charakter. Stylowe miasta, eleganckie ulice, przepiękne wzornictwo. W architekturze i stylizacjach wydaje mi się, że są absolutnymi mistrzami. I to przekłada się na ich styl organizowania ślubów. Pokażę Wam dziś bardzo ciekawy, francuski ślub, który daleki jest od stereotypowego wyobrażenia o wymuskanej i nieskazitelnej stylizacji a la Paris. Ale ten ślub nadal jest kwintesencja francuskości – lekkości, nonszalancji i stylu. Zjawiskowy! Jaki zresztą mógł być ślub, gdzie Pan Młody wystąpił w chabrowych conversach 😉 Panna Młoda z luźno ułożonymi włosami w które wpleciono kwiaty o wszystkich kolorach tęczy. Buty na płaskim obcasie, sweterek i multikolorowy bukiecik z ogrodowych kwiatów. Niezwykle wzruszająca uroczystość zaślubin (zawsze mnie wzruszają płaczący na własnych ślubach mężczyźni) odbyła się w miejscu, które udekorowano w prostym, ale niezwykle uroczy sposób – kurtyna z kolorowych wstążek i retro fotele. Dekoracje przyjęcia utrzymane były w tej samej, lekkiej konwencji – ogrodowe kwiaty, chorągiewki, zabawne tabliczki na stołach. Na uwagę zasługuje bardzo oryginalne menu 🙂 Zostało ono bowiem wypisane na… deseczkach dna skrzynki po owocach, którą postawiono na boku, dnem od frontu 🙂 100% recyclingu! I druga rzecz na którą zwracam Waszą uwagę to trzy, doskonale znane w Polsce kwiaty, które zdecydowanie zbyt rzadko pojawiają się na rodzimych ślubach – rumianki, słoneczniki i cynie! Nawet deszcz nie przeszkodził pięknym Nowożeńcom cieszyć się ich wyjątkowym dniem.

REKLAMA

zdjęcia: MARION HEURTEBOUST
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0