Mało który naród na świecie, tak mocno eksponuje swoją narodowość, jak Amerykanie. Zauważcie, że bardzo często wykorzystują oni w swoich ślubnych stylizacjach kolory i motywy przewodnie znane z historii i kultury. Ten ślub to połączenie kolorów amerykańskiej flagi i kultury dzikiego zachodu, ogromnych rancz i nieco wiejskich, ale przeuroczych motywów! Mieszanka wybuchowa, ale radosna, szalona i doskonale pasująca do klimatu imprezy. Szczególnie podobają mi się różne kompozycje kwiatowe na stołach, podobnie jak różne bukiety druhen. Piękna suknia i turkusowe buty. Zabawne skarpetki i obłędna papeteria. Motyw patchoworkowy na serwetach i matach do siedzenia. ZABAWA DO BIAŁEGO RANA PRZY MUZYCE COUNTRY!
5/7 Nad morze marsz!
Ślub, który pokazałam Wam przed chwilą był uroczy i zachwycający. Ale ten… Ten po prostu mnie powalił na kolana! Oczywiście musiał to być ślub nadmorski. Jak widać, nie jestem w stanie opanować swojego zamiłowania do marynistycznych dodatków i idei ślubu na plaży. Każdy detal, każdy dodatek, dobór kolorów – wszystko jest perfekcyjne! Dodatkowo zaskakująca jest bardzo elegancka i klasyczna stylizacja Pary Młodej. Z reguły śluby nadmorskie są mniej formalne i oficjalne. Ale w przypadku tego ślubu wszystko jest na swoim miejscu! Zobaczmy zatem, co tak mnie zachwyciło.
* * *
Buty w biało-granatowe paski! I taki sam krawat! Nie mogłabym chyba wyobrazić sobie bardziej uroczych dodatków do stylizacji. PM ma piękny, bogaty naszyjnik z ogromnymi kulami, które przywołują na myśl perły.
* * *
Słodki Bufet oczywiście z dodatkami morskimi – rozgwiazdy, koralowce. A nawet patery są utrzymane w białej i granatowej kolorystyce. Dbałość o detale i kolory znalazła się nawet w tak maleńkiej rzeczy, jak materiałowe osłonki na słoiczki. PERFEKCJA!
* * *
Dla gości przygotowano karteczki z motywem kotwicy i marynarskich pasów, na których pozostawiono życzenia i dobre rady 😉
* * *
Ciasteczka w kolorach morskich z motywami flag!
* * *
Cudne fotografie na kamienistej plaży oddają klimat tego niesamowitego ślubu.
* * *
Nie wiem, jak Wy, ale mnie wystarczy sam widok słodkości, które przygotowano z takim pietyzmem, aby poczuć dramatyczny głód. Żelazna dyscyplina z jaką zachowano kolorystykę zasługuje na podziw!
* * *
Kwiaty oczywiście także nawiązywały kolorystyką do całego ślubu – błękitne ostróżki (jedne z nielicznych niebieskich kwiatów, jakie można spotkać) i szafirowe dzwonki zostały uzupełnione białymi, delikatnymi roślinami. Menu w kolorze głębokiego granatu – oczywiście z marynistycznym akcentem steru, oraz zaproszenia z kotwicą (powyżej). Numery stołów umieszczono na szklanych wazonach z kwiatami – rozwiązanie pomysłowe i oszczędzające cenne miejsce na stole!
źródło: STYLE ME PRETTY
5/8 W stodole
W stodole, ale stylowo! Ciekawy przykład, jak można połączyć style (znowu łączymy). Bardzo glamour stylizacja Pary Młodej – PM w pięknej, eterycznej sukni, ze złotymi butami i delikatnym bukietem. Z drugiej strony ślub na wsi, w zaadaptowanej stodole (jak ja kocham stodoły!!!), mnóstwo ogrodowych kwiatów, domowych wiktuałów, wina z beczki. Zabawa konwencjami sprawdza się idealnie, jeśli zachowana jest jedna zasada – umiar! Wszystko musi być w wyważonych proporcjach, aby nie osiągnąć efektu przysłowiowego kwiatka do kożucha.