Tęcza, z niewiadomych mi powodów, rzadko jest motywem przewodnim ślubów. Domyślam się, że powodem może być, aż sześć kolorów z których składa się tęcza. Nie jest łatwo połączyć ze sobą spójnie czerwień, pomarańcz, żółć, fiolet, zieleń i niebieski. A jednak, jak zobaczycie na przykładzie tego ślubu, tęczowa realizacja nie ma sobie równych pod względem energii i pozytywnych wibracji! Nigdy się chyba nie zdarzyło, abym zaczynała opis ślubu od druhen i drużbów, ale nie sposób nie zacząć od nich! W końcu to oni stanowili tęczę na tym ślubie! Panowie w garniturach w kolorach tęczy wyglądali obłędnie! Co ciekawe, to oni, a nie jak można byłoby przypuszczać druhny, mieli kolorowe ubrania! Ja spodziewałabym się, że to druhny będą mieć sukienki w kolorach tęczy, a panowie jednolite czarne garnitury. Otóż nie! Na tym ślubie wszystko jest postawione na głowie, bajkowe i magiczne! Druhny miały czarne sukienki z pasami w kolorach tęczy oraz naszyjniki, i kolorowe bukiety i… paznokcie 🙂 Taki orszak ślubny to marzenie 🙂 Ale i w stylizacji Pary Młodej nie zabrakło tęczowych motywów – Pan Młody miał skarpetki w tęczowe paski, a Panna Młoda pomalowane paznokcie u stóp – każdy w inny kolor tęczy 🙂 Szaleńcy, prawda? 🙂 Ale jaka magia! Te kolory są niewiarygodnie energetyczne! W dekoracjach kwiatowych oraz papeterii również znalazł się motyw tęczowy. Doskonale przenikające się kolory kwiatów stworzyły piękną girlandę zdobiącą miejsce zaślubin. Winietki w paski doskonale wpisały się w konwencję tęczowych dekoracji stołowych. Muszę przyznać, że zaskakująco interesująca jest ta stylizacja. Kolory są bardzo mocne, doskonale je połączono ze sobą, świetnie przygotowano wszystkie dekoracje. Na letni ślub kolorystyka doskonała i wymarzona, szczególnie, że tęcza jest najczęściej w lecie! A gdyby padał deszcz, to nie ma się co przejmować! W końcu, aby była tęcza, musi być deszcz! Warto zatem mieć awaryjnie parasolki. Oczywiście w kolorach tęczy!
3/10 Dziko i stylowo
Kolejna perełka w mojej kolekcji wyjątkowych ślubów. Niezwykły, absolutnie innowacyjny tematycznie i stylistycznie ślub. Dlaczego? Dlatego, że inspiracją były… zwierzęta 🙂 Wiele z Was powie – zaraz, zaraz, przecież pokazujesz wiele ślubów z motywem zwierząt. To prawda, ale ten ślub jest naprawdę niezwykły! Zobaczycie zresztą sami. Przepiękna Panna Młoda w sukni domu mody Alexander McQueen + buty Jimmy Choo – niezwykła elegancja, a jednocześnie cudowny romantyzm i eteryczność. Rozpuszczone włosy i bukiet z różnych gatunków białych kwiatów. Piękna, prawda? Jedynym akcentem kolorystycznym w stylizacji był granat garnituru Pana Młodego oraz błękitne suknie w ciekawy ornament, jakie miały druhny. Warto zauważyć, że wszystkie druhny miały suknie z tej samej tkaniny, ale o różnych krojach. Każda ozdobiona została naszyjnikiem w kształcie kołnierzyka (ja również zakochałam się w takich naszyjnikach i mogliście je zobaczyć w magazynie BRIDELLE STYLE na sesji Wedding&Fashion, od strony 368 TU). Ślub odbył się w magicznym miejscu. Całkowicie przeszklonej kaplicy stojącej w lesie. Czyż ten widok nie zapiera tchu? A po uroczystości w mistycznym miejscu, goście przenieśli się na szampańską zabawę do równie urokliwego miejsca, gdzie czekały na nich… zwierzęta 😉 Zwierzęta na stołach w postaci figurek podtrzymujących winietki. Zwierzęta na kartach menu. Spersonifikowane zwierzęta na szycie tortu (Pan Młody, jako jeleń, Panna Młoda, jako zajęczyca) i w końcu maski zwierząt, które goście ochoczo zakładali 🙂 Przyznajcie, czy widzieliście kiedyś taki pomysł? 🙂 Piękny, romantyczny i niezwykle radosny ślub!